Wednesday 3 June 2009

T jak Toskania

wśród ochrowozielonych połaci miękko przykrywających tą urodzajną ziemię niczym pięknie tkanym, pasiastym obrusem wiła się wężowato piaszczysta, polna droga obsadzona majestatyczną kolumnadą starych cyprysów... gdzieś daleko na wzgórzu rozsiadła się ceglasta bryła farmy przyjaźnie zapraszająca strudzonych podróżnych modrą zielenią na wpół przymkniętych powiek okiennic... tak jawiła im się słoneczna kraina zwana Toskanią. skąpana w słońcu słoneczników, blasku dojrzewających zbóż, rumianiąca się polami maków, pachnąca ziołami... oto moje marzenie do spełnienia! kiedy? nie wiem, ale na pewno kiedyś!





tymczasem urządzam sobie wieczorne seanse z Toskanią w tle! najpiękniej jej nastrój oddaje Bertolucci w Stealing Beauty, choć i Pod słońcem Toskanii Audrey Wells jest cudnie, spokojnie, sielsko... kolejny na liście jest Angielski pacjent!




planując podróż swoich marzeń natrafiłam w sieci na ciekawy blog Małgorzaty Matyjaszczyk Toskania: zapiski spełnionych marzeń. jest tam wszystko czego szuka spragniony toskanioholik! tak więc do czasu ziszczenia się marzenia na jawie będę surfować po blogu Małgosi i chłonąć Sienę, Florencję, Tivoli z jej dzienników podróży... Arrivederci!

3 comments:

Anonymous said...

Moja mama mieszka w Toskanii...wiec wiem za czym Tęskni Krystyna Janda wracając z wakacji właśnie w Toskanii

Małgoś said...

Ach! Toskania! Kto raz był, już zawsze będzie tęsknił...
Ja się niezmiennie pocieszam zdjęciami, a książka i film "Pod słońcem Toskanii" zawsze mam pod ręką, by wracać, wracać, wracać... :)

MM. said...

O Toskanii marzę wciąż...
Jak cudownie podczytywać takiego bloga-jest tu wszystko co lubię,o czym marzę,wspominam z sentymentem..