Sunday, 13 September 2009

Łazienki i inne rozkosze

sobotni wieczór na długo zostanie w mej pamięci, jako najmilszy wieczór schyłku tego lata. nie tylko dlatego, że był ciepły i słoneczny ale i pełen niespodzianek. a zaczęło się wszystko od spaceru w Łazienkach w okolicach dawnej oranżerii. moim oczom ukazał się przepięknie ukwiecony różami, lawendą i innymi nieznanymi mi kwiatami park. chłonęłam piękno tego miejsca jak gąbka, ciesząc się, że tym razem zapomniałam wyjąć aparat z torebki i przypomniałam sobie o tym we właściwym momencie. co pozwoliło mi uchwycić magię chwili.
potem gdy wróciliśmy do domu i dzieci o dziwo szybko zasnęły, był szampan bez okazji i mój ulubiony crème brûlée z rozkosznie chrupiącą skorupką. a na zakończenie dnia wspólne kino domowe z mężczyzną mego życia i z "Księżną" na ekranie. choć historią dosyć smutna, to plenery, kostiumy z epoki i muzyka warte obejrzenia...
a przy tym nic nie było wcześniej planowane, czysta spontaniczność, czyli to co w związku lubię najbardziej!!!









2 comments:

Maciek said...

Barzo fajne te składanki, szczególnie koro i cz/b.
Pozdrowienia.

Camilla Alvén said...

Nice photos!
Today I show some photos from Stockholm where I spend the weekend with my husband.
Have a nice day