Składniki na 4-6 osób
Czas przygotowania: 30 minut
Czas wyrastania: 2 godziny
Czas pieczenia: 30 minut
40 dag śliwek
28 dag mąki
2 jajka
10 dag cukru
7,5 dag masła
1/2 saszetki suchych drożdży
1 łyżka soku pomarańczowego lub kilka kropli esencji pomarańczowej
1/2 szklanki letniej wody
Mąkę przesiewam i mieszam z drożdżami i cukrem. W rondelku roztapiam masło, uważąjąc aby się nie przypaliło i lekko je schładzam. Do mąki dodaję jajka, roztopione masło, sok z pomarańczy i letnią wodę. Mieszam składniki i dokładnie wyrabiam, aż ciasto będzie gładkie. Przykrywam miskę z ciastem lnianą ściereczką i odstawiam do wyrastania w ciepłe miejsce na około 2 godziny. W tym czasie przygotowuję śliwki. Myję je i przekrawam na połówki, usuwając pestki. Ponieważ mam jeszcze trochę czasu przeglądam niespiesznie wrześniowe wydanie Zwierciadła.
Nastawiam piekarnik na 210 stopni Celsjusza i gdy ciasto wyrośnie przekładam je do wysmarowanej masłem okrągłej formy do tarty. A następnie rozkładam połówki śliwek. Na koniec posypyję je obficie cukrem pudrem i wstawiam na pół godziny do nagrzanego piekarnika. Po upieczeniu i wystudzeniu lubię lekko oprószyć ciasto cukrem pudrem.
4 comments:
Uwielbiam tarty, a szczególnie ze śliwkami. W moim osiedlowym sklepie mam taki mały substytut, bułki ze śliwkami...palce lizać.
Mmmmm, it looks good!
Mmmm... jakież pyszności się tutaj pojawiły... :) Paluszki lizać... :) A u mnie się dla odmiany powidła śliwkowe robią; będą do nadziewania bułeczek drożdżowych w długie zimowe wieczory. :)
O, bardzo ciekawy przepis - ten sok pomarańczowy w cieście ogromnie mi pasuje :)
I poza tym lubię wszystko, co zawiera drożdże ;))
Post a Comment