zamiast pisać, czasem wolę coś zrobić.
coś dla domu albo coś dla siebie.
zwłaszcza w taki nijaki,
niefotogeniczny dzień jak dziś.
pięć koniczynek ze słonecznego,
niedzielnego spaceru po Lesie Bielańskim,
już zawsze mi będzie przypominać
o tamtym miłym dniu.
drewniana ramka
od jakiegoś czasu
poniewierała się w szafie
czekając na swoje 5 minut.
i oto znowu stała się przydatna
i zawisła tuż obok swej siostry
z akwarelowym, toskańskim pejzażem.
kolejna ściana w naszym domu
straciła wreszcie status "niedokończonej"
coś dla domu albo coś dla siebie.
zwłaszcza w taki nijaki,
niefotogeniczny dzień jak dziś.
pięć koniczynek ze słonecznego,
niedzielnego spaceru po Lesie Bielańskim,
już zawsze mi będzie przypominać
o tamtym miłym dniu.
drewniana ramka
od jakiegoś czasu
poniewierała się w szafie
czekając na swoje 5 minut.
i oto znowu stała się przydatna
i zawisła tuż obok swej siostry
z akwarelowym, toskańskim pejzażem.
kolejna ściana w naszym domu
straciła wreszcie status "niedokończonej"
i na koniec zapraszam
na małe before & after
z nowym żółtym pudełkiem
w roli głównej na stronie
CZERWONE KALOSZE!
11 comments:
Świetny pomysł z tymi koniczynkami :)) Mogę tez tak zrobić u siebie? :) Pozdrawiam
podobają mi się te koniczynki
tak naturalnie to wygląda i bardzo pięknie :)
Świetny pomysł! Zazdroszcę każdemu, kto ma choć odrobinę talentu manualnego. W przeciwieństwie do mnie :)
Świetnie wygląda z tymi koniczynkami! I podsunęłaś mi nimi pomysł na pudełko dla młodszej Wiercipiętki :D dzięki!
Też mam pomysł na takie koniczynki, ale na razie tylko pomysł i coś czuję, że nieprędko zawiśnie na ścianie ;) Kiedy znajdujesz czas na te wszystkie cuda?
Wiolka, wystarczy znaleźć koniczynki a najlepiej takie czterolistne i wstawić w ramkę! Oczywiście, że możesz! :)
Ellemo, i o to właśnie chodziło! :)
Paula, tu nie trzeba żadnego talentu! To nie jest trudne!
Piegowata, ja mam takie dziwne upodobanie do zabierania ze spacerów różnych źdźbeł, traw, niepozornych kwiatków, wtykam je w książki i suszę, aż któregoś dnia otwieram książkę i mam gotową suszkę do ramki, albo do własnoręcznie robionej kartki dla kogoś bliskiego :)
Ewo, TERAZ! ...kiedy dzieci nie ma w domu, albo w nocy kiedy śpią, albo wtedy kiedy są i mają ochotę zrobić coś razem! :)
Lubie takie naturalne motywy, bardzo fajne i pelne Waszych milych wspomnien... :-)
Mamsan, a więc mamy podobne upodobania :)
Podziwiam Cię nieustannie! Piękne rzeczy u Ciebie powstają!
Pozdrawiam:)
Anno-Mario, dziękuję. Taka ze mnie niespokojna dusza artystyczna :)
Post a Comment