Tuesday, 27 September 2011

polne elfy (2)

czy pójdziemy dziś znów na łąkę? - to pierwsze o co zapytał Jaromir, gdy przyszliśmy po niego do przedszkola. ale dziś mieliśmy trochę spraw do nadrobienia, więc łąka musiała poczekać.
czy w trawie na łące żyją pająki? po chwili, a smoki? najwyraźniej musimy wybrać się tam ponownie i zbadać wszystkie niezbadane sprawy...







a wieczorem nad miastem przemknęła spóźniona letnia burza (z piorunami i grzmotami). lato wcale się jeszcze nie skończyło moi drodzy!

5 comments:

magdalena said...

ale fajnie tam macie na tej łące ;)

Paula said...

Smoki? No pewnie, wczoraj nawet widziałam jednego :) U nas burza była po południu. Piorun uderzył w trakcję więc przez całe miasto, w szpilkach i po kałużach po kostki pędziłam do domu :) Ale lubię tak czasem.

Anik said...

Smoki! I inne dziwne stwory na pewno też :))
A czytając tak sobie pomyślałam, że Jaromir to idealne imię dla elfa... :)

Ania said...

A u nas w Krakowie burzy nie było! U nas juz jesien ;)

Chciałam tylko poinformować,że brak komentarzy nie oznacza, ze tu nie bywam! Jestem,czytam i podziwiam piękne zdjęcia. Co więcej - bardzo lubię Twojego bloga - tak normalnego w tak przepełnionym blogowym swiatku! Fajnie, ze jesteście 'normalni'! :) pozdrowienia dla wszystkich!

enchocolatte said...

Ellemo, fajnie jak nie jest skoszona. Jest wtedy taka wysoka trawa jak stepowa i można szukać smoków! :)

Paula, ja też wbrew pozorom lubię burze. Lubię patrzeć na siłę i potęgę natury, a burza jest tego najlepszym przykładem.

Anik, :) on jest prawie jak elf!

Aniu, cieszę, że do nas zaglądasz, bo ja do Ciebie też w podobny sposób :) Dzięki za komplement! :)))