Tuesday 27 October 2009

najmilszy dar losu

to miał być prezent na urodziny mojego męża... taki niezwykły i bezcenny! niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju. ale tak się przedziwnie stało, że gdy prezent pojawił się w naszym domu, to największą radość odczułam ja! i czuję ją do dziś, choć od tamtego dnia minęło już prawie dwa lata. to był najmilszy dar jaki otrzymałam od losu!
mój prezent z każdym dniem jest coraz większy i coraz milszy. uwielbiam brać go na ręcę i patrzeć na niego. ogrzewać się jego miłym, miekkim ciepłem. nosić go na rękach i zasypiać przy nim...






jutro mój prezent - mały Jaromir Jan - skończy dwa latka. i już się cieszę na nadchodzące dni, tygodnie i lata spędzone z nim. kocham Cię mój maleńki! bądź szczęśliwy, jak ja jestem z Tobą!

6 comments:

llooka - K a r o l i n a said...

Wszystkiego najsłodszego dla Jaromira!!! Co za zbieg okoliczności - jutro moja Mila kończy 3 latka:) Wiwat Skorpionki!

enchocolatte said...

Wszystkiego najlepszego dla Mili, obyście jutrzejszy dzień fantastycznie spędzili!

li. said...

Najlepsze życzenia dla Jaromira, Mili i wszystkich skorpionków.Uwielbiam dziecięce stopy:-)

Pchełka said...

jak matka matce - ślę serdeczności! Miłej wigilii urodzinowej...

Anna Lechowska "Figa" said...

:o)))
cudownie napisane
rozczuliłaś

enchocolatte said...

Dziękuję Wam za ciepłe słowa. A mały Jaromir rozczula mnie nie tylko swoimi stopami, on cały jest rozczulający. Najmilsze dziecko świata.