Thursday 22 October 2009

w kwitnącym sadzie



w kwitnącym, starym sadzie, pod śnieżnobiałymi gałęziami wiśni i jabłoni postawię drewniany stół. podmuchem ciepłego, wiosennego wiatru rozścielę haftowany, biały obrus. między drzewami ustawię krzesła nie do pary. płatkami kwiatów oprószę miekki dywan trawy pod stopami.





na stole staną ciasta, tarty i kompoty, poduchy miekko zaproszą, aby spocząć na nich. promienie słońca umają mi pogodę. gdzieś z drzewa bezszelestnie zeskoczy czarny kot. radosny śmiech bosych dzieci w głębi sadu i psa szczekanie, gdzieś w oddali. idę po trawie zdobnej stokrotkami w biało-zwiewnej sukni, niosąc na dłoniach tacę z maślanymi ciasteczkami.


fot. Enchoclatte

za chwilę sad się rozpromieni głosami, śmiechem, ciepłem objęć. przy stole razem zasiądziemy by uczcić radość życia, miłość i piękno chwili... rodzice, bliscy i kochani, dzieci i przyjaciele, wszyscy razem, przy jednym stole, gdzieś w starym sadzie, pod kwiatem wiśni i jabłoni...

nie to nie sen, ale i nie jawa. to wszystko mam tuż przed oczami. obraz widziany bardzo często, choć tylko w mojej wyobraźni. marzenie, które noszę w sobie, choć nie wiem czy się spełni kiedykolwiek...

fot. Steven Randazzo

fot. Steven Randazzo

marzenie powracające do mnie coraz częściej. daje o sobie znać na wszelkie sposoby. niechcący natykam się na nie w obrazach, słowach... czy to coś znaczy?


ot choćby ten niezwykły ogród sfotografowany przez Stevena Randazzo - wiejskie zacisze właścicielki Magnolia Perl, niesamowicie barwnej Robin Brown. warto zajrzeć na te strony w wolnej chwili! być może i Was olśni, zaczaruje, przywoła jakieś zapomniane marzenie...

No comments: