złapana w sieci babiego lata, chodziłam boso po lesie, w jeszcze ciepłych promieniach słońca u schyłku lata. pod rozłożystym dębęm znalazłam schronienie w ciszy lasu. pozwoliłam mrówkom łaskotać me stopy. zamknęłam oczy oddając całą siebie naturze...
7 comments:
Sesja potrójnie śliczna.
Po pierwsze: ta SUKIENKA!
Po drugie: zdjęcia! Gdy przeczytałam, że robił je Twój syn, byłam pod wrażeniem. Moja młodsza-starsza siostra, świeżo po 20-tce, "walnęła" mi taki portret, że widac było tylko tło...
Po trzecie: można Cię obejrzeć w pełnej krasie :) Zadziwiające jest to, ze na podstawie zdjecia profilowego buduję sobie jakiś obraz osoby, który okazuje się inny niż rzeczywistość.
Pozdrawiam ciepło!
I like the barefooted photo a lot!
Aniu dziękuję za miłe słowa. Mój syn Bruno bardzo lubi robić zdjęcia, czasem razem chodzimy na fotoplenery.
Co do wyglądu to ten na zdjęciach jest już nieaktualny, w między czasie była zmiana stylu na lata 20-30!
pozdrawiam,
E.
Ależ z Ciebie marzycielka... :) Nawet w mrówkach widzisz piękno natury... :) Podziwiam.
klimat iście późnoletni
ładne i sukienka, i światło, i rośliny, i serce...
:o)
piękne odcienie babiego lata:)
ale masz zgrabną fryzurkę :)
sukienka boska! pozazdrościłam Ci jej :)
Bruno ma niezłe oko :)
Post a Comment