Wednesday, 14 September 2011

bezsenność i małe czerwone pudełko

nocne malowanie weszło mi już w nawyk. idealny sposób na zakończenie dnia. zresztą i tak nie mogę jakoś zasnąć gdy się położę do łóżka, gdyż natłok myśli powoduje chroniczną bezsenność.
lekarstwem na to jak się okazało stało się nocne malowanie.
cisza, nikt mnie nie zasypuje potokiem pytań, nikt nie zagląda przez ramię jak wyszło... jestem tylko ja i moje pudełka. nadzwyczajne bo gdy maluję skupiam się jedynie na tej czynności na tym co za chwilę pojawi się na wieczku, jaki kolor dodam w jakiej kolejności i jaki będzie wzór. myśli precz znikają, umysł się uwalnia, a ja wyciszam się z każdym pociągnięciem pędzla. polecam!
i tak powstaje kolejne pudełko. miało być dla Bartosza, ale nie chciał takiego babskiego z sercem, więc jest dla mnie. dla niego będzie kolejne, oczywiście z samochodem :)


więcej zdjęć oczywiście na stronie CZERWONE KALOSZE !

7 comments:

Dag said...

Gratuluję takich zdolności :-) Świetnie Ci to wychodzi :-)

Yba said...

Super to pudełko!

magdalena said...

cudo!
ja poproszę z Hello Kitty albo ze Świnką Peppą :) Jagna by się posikała ze szczęścia :)

enchocolatte said...

Dag, dziękuję, dziękuję. To wszystko to zasługa bezsenności :)

Yba, dopiero się rozkręcam :)

Ellemo, to już nie lada wyzwanie! Ale mówisz serio? :)

silvana said...

Piękne! Marze o takim na swoje skarby i drugim na skarby mojego syna :-)

enchocolatte said...

Silvana, Pracownia Czerwone Kalosze chętnie przyjmie Twoje zamówienie. Daj znać na @ co by to miało być, a ja postaram się sprostać zadaniu :)

magdalena said...

serio, serio :)