there are nine million bicycles in Beijing. that's a fact. it's a thing we can't deny, like the fact that I will love you till I die... śpiewa Katie Melua. u mnie dziś tylko cztery... rowery! jesienią jazda rowerem jest szczególnie przyjemna, z uwagi na przyjemny szelest liści uciekających spod kół tego romantycznego jednośladu, ale u mnie dziś statycznie. dziś rowery w roli głównej! jak bardzo wdzięczny detal fotograficzny, trochę nostalgiczny, trochę retro. nie wiem dlaczego zawsze kojarzy mi się z zakochanymi. zresztą jesień też mi się kojarzy z miłością romantyczną...
3 comments:
ach, ach... rowery... uwielbiam i oglądać, a jeszcze bardziej czuć ten wiatr we włosach... :)
rowerki piekne. najlepsiejszy oczywiscie bicykl :)
bardzo fajne retroklimaty :o)
Post a Comment