Sunday, 15 March 2009

pieczenie przy Chopinie



niedzielne pieczenie najlepiej mi wychodzi przy Chopinie. nie wiem jak to się dzieje ale właśnie etiudy Fryderyka mają ogromny wpływ na przyjemność i jakość mojego weekendowego pieczenia, ot tak, od niechcenia...








podczas gdy my z Bruno pracowaliśmy na idealną konsystencją ciasta kakaowo-jogurtowego


byli też tacy, co oddawali się niedzielnej muzycznej melancholii



ciasto się upiekło, a melomani
byli ciągle jeszcze w Chopina zasłuchani






choć na degustację stawili się wszyscy, co do jednego




ostatni kawałek dla cukiernika, czyli dla mnie



a za przepyszny przepis dziękujemy autorce blogu Moje Wypieki,
skąd pochodzi ten smakołyk
- trochę zmodyfikowany o warstwy konfitury wiśniowej,
tak skrzętnie przez nas przygotowany
i ofotografowany

1 comment:

Zenza said...

mmmm cóż to za szczęśliwy dom :) pozdrawiam :)