Friday, 6 March 2009

sama słodycz

będąc wciąż pod słodkim wrażeniem sesji fotograficznej niejakiej Charlotty, postanowiłam zaszaleć, nie bacząc na konsekwencje tego niekontrolowanego szaleństwa w postaci zbędnych kalorii a z czasem zaciasnych spodni... w końcu od fotografowania słodyczy jeszcze nikt nie przytył, a smakowitymi rekwizytami zawsze można ugościć nieoczekiwanego wizytatora... a co tam - pomyśłałam sobie, z dziecięcą przekorą - raz się żyje! dziś mam ochotę na odrobinę słodyczy w wariantach bardziej eksluzywnych (belgijskie praliny z esspresso) i niezbyt wyszukanych, aczkolwiek bardzo kuszących (mleczna czekolada z gorącym mlekiem)...
czyli dla każdego coś słodkiego!!!








No comments: