Christopher Robin and His Father A.A. Milne, Bettmann Collection/Corbis, 1926
Christopher Robin on A.A. Milne's Lap, Bettmann Collection, 20 Nov.1925
Mrs. A.A. Milne Hugging Her Son, Bettmann Collection/Corbis, 1926
Portret z Puchatkiem 2009r.
Christopher Robin Milne i niedźwiedź Winnipeg fotografia z londyńskiego zoo z 1926r.
Christopher Robin Milne i Puchatek
Mali chłopcy dorastają, a ich pluszowe misie odkładane są do szaf. Tak to się zazwyczaj dzieje. Jednak zdarzyło się raz, że pewien miś, zamiast do szafy, trafił do niewielkiej książeczki, która stała się bardzo sławna, tak jak sławny stał się ów miś i wszyscy jego przyjaciele. Misiem tym był Kubuś Puchatek i miał on chłopca imieniem Krzyś. Ale chłopiec istniał naprawdę i jak wszyscy chłopcy musiał dorosnąć. Wyrósł na mężczyznę, który przeżył przygodę swego życia.
W tym zbiorze wspomnień Christopher Milne - ów Krzyś ze zbiorów wierszy "Kiedy byliśmy bardzo młodzi" i "Już mamy sześć lat" oraz arcydzieł literatury dziecięcej - "Kubusia Puchatka" i "Chatki Puchatka" - zabiera głos we własnym imieniu. Ukazuje siebie jako nieśmiałego, cichego człowieka, ukazuje zmagania z poszukiwaniem własnej tożsamości, niezależnej od bohatera literackiego, i układanie sobie życia poza światem Kubusia Puchatka. (Christopher Robin Milne, Poza światem Puchatka. Wstęp Lesley Milne)
Autorem tej książki jest najsłynniejszy chyba mały chłopiec literatury dziecięcej - Christopher Milne, czyli Krzyś z "Kubusia Puchatka", syn autora A. A. Milne.
Jest coś przejmującego w tej wspomnieniowej książce, jakby jej autor zachował w dorosłym życiu kubusiowe, dziecięce spojrzenie i zdumiewającą pogodę ducha literackiej postaci, której był pierwowzorem. Ale jest też ta książka, w swoich fragmentach, zaskakująco dobrą literaturą. Ocena ta odnosi się przede wszystkim do rozdziału wojennego, opowiadającego jak nieśmiały, nieco gapowaty młody człowiek zaciąga się do armii, a potem walczy przez kilka lat jako saper na frontach drugiej wojny światowej.
Tematem opowieści jest jednak nie tylko światowa wojna, lecz również ukryte zmagania, jakie Krzysztof toczył ze swoim ojcem: przez długie lata w ogóle nie spotykał się z nim (podobnie zresztą, jak ze swoją matka). Było to dla mnie wstrząsające odkrycie - autor jednej z najpiękniejszych książek dla dzieci, na której wychowały się całe pokolenia, okazał się zimnym, nieczułym ojcem.
Christopher Milne był za to ojcem kochającym, chociaż jego córka cierpiała na porażenie mózgowe. Żył prowadząc małą księgarnię w niewielkim miasteczku, kochał tę pracę i skromne życie na uboczu. Książka jest pochwałą skromności. Christopher Milne pyta "Dlaczego zawsze zakłada się, że przekazuje się dzieciom talenty, a nie ich brak. Mój ojciec miał talent, ale matce go brakowało?" Ta książka zapewne wbrew woli autora jest potwierdzeniem talentu, nie tylko literackiego, ale kto wie może największego daru jaki może mieć człowiek - daru ładnego życia. (Tomasz Jastrun. Dorosły Krzyś. Recenzja Polityki)
Jest coś przejmującego w tej wspomnieniowej książce, jakby jej autor zachował w dorosłym życiu kubusiowe, dziecięce spojrzenie i zdumiewającą pogodę ducha literackiej postaci, której był pierwowzorem. Ale jest też ta książka, w swoich fragmentach, zaskakująco dobrą literaturą. Ocena ta odnosi się przede wszystkim do rozdziału wojennego, opowiadającego jak nieśmiały, nieco gapowaty młody człowiek zaciąga się do armii, a potem walczy przez kilka lat jako saper na frontach drugiej wojny światowej.
Tematem opowieści jest jednak nie tylko światowa wojna, lecz również ukryte zmagania, jakie Krzysztof toczył ze swoim ojcem: przez długie lata w ogóle nie spotykał się z nim (podobnie zresztą, jak ze swoją matka). Było to dla mnie wstrząsające odkrycie - autor jednej z najpiękniejszych książek dla dzieci, na której wychowały się całe pokolenia, okazał się zimnym, nieczułym ojcem.
Christopher Milne był za to ojcem kochającym, chociaż jego córka cierpiała na porażenie mózgowe. Żył prowadząc małą księgarnię w niewielkim miasteczku, kochał tę pracę i skromne życie na uboczu. Książka jest pochwałą skromności. Christopher Milne pyta "Dlaczego zawsze zakłada się, że przekazuje się dzieciom talenty, a nie ich brak. Mój ojciec miał talent, ale matce go brakowało?" Ta książka zapewne wbrew woli autora jest potwierdzeniem talentu, nie tylko literackiego, ale kto wie może największego daru jaki może mieć człowiek - daru ładnego życia. (Tomasz Jastrun. Dorosły Krzyś. Recenzja Polityki)
No comments:
Post a Comment