snując się po mieście lubię zaglądać do księgarni, żeby zaszyć się wśród regałów z literaturą obcą lub rodzimą, piękną nigdy trywialną i za dotknięciem kilku stronic znaleźć się na drugim brzegu, tam gdzie rozpoczyna się akcja, gdzie snuje się nowa historia, gdzie gmatwają się czyjeś losy... najpierw czytam streszczenie, ewentualnie recenzje jeśli oczywiście są, to pierwszy etap selekcji lektury na najbliższe dni. następnie zaczynam czytać początek - jeśli chwyci, zachwyci kilkoma pierwszymi zdaniami - drugi etap selekcji - wówczas posuwam się do przeczytania kilku końcowych zdań, a następnie wyrywkowo wybranych fragmentów tekstu ze środka książki. jeśli całość wyrywkowych czytań będzie interesująca plus twarda okładka, nęcąca grafika/ilustracja i oczywiście sensowna cena, wówczas pozycję taką odkładam do koszyka (wirtulanego lub rzeczywistego, zależnie od miejsca zakupu). i myszkuję dalej, gdyż często nie kończy się na jednym tomie, czasami bywa że wyszperam dwa lub trzy egzemplarze szczególnie interesującej-pociągającej treści. po przyjściu do domu znów oglądam-przeglądam, dotykam i "smakuję-delektuję się" nowymi nabytkami do mojego księgozbioru. siadam wygodnie z pyszną kawą w pobliżu i zaczynam wertować moje zdobycze, zastanawiając się od czego by tu zacząć lekturę. czasami czytam trzy książki na raz, gdyż każda jest równie intrygująca i nie potrafię żadnej odtrącić. czasami czytam po kolei, bez wytchnienia, bez przerwy na kawę, na sen, na strawę. czytam aż nie przeczytamżkowym?! i zaraz siegam po następną, pobijając rekord Polski w czytaniu bez wytchnienia, poprawiam statystyki narodowego czytelnictwa - dwie książki w tydzień!!! nie, wcale nie zamierzam trafić do księgi rekordów Mr. G. po prostu uwielbiam czytać.
właśnie wczoraj wróciłam z takiego bibliofilskiego polowania, szukając "Konające zwierzę" Philipa Rotha (niestety wykupiony w mojej ulubionej księgarni) trafiłam na "Dom ciszy" Orhana Pamuka - selekcja przeszła wyśmienicie i książka wylądowała w koszyku a potem w mojej torbie.
Zatapiam się w lekturze po sam czubek głowy, chłonę słowa jak gąbka, napawam się historią...
W starej ponurej kamiennicy w niewielkim Cennethisarze panuje cisza. I pełne napięcia oczekiwanie. Pani domu, wiekowa Fatma, oczekuje przybycia wnuków...Dom ciszy wkrótce rozbrzmi gwarem rozmów, na nowo zostanie tchnięte weń życie, ale nikt nie przypuszcza, że w rodzinnej kamiennicy rozegrają się prawdziwe dramaty.
Wzruszająca i zaskakująca powieść o dojrzewaniu, poszukiwaniu własnej drogi życia i miejsca na świecie targanym sprzecznymi wizjami szczęścia. A także o tym, co najważniejsze: miłości, przyjaźni i lojalności.
Orhan Pamuk - Dom ciszy, Wydawnictwo Literackie
5 comments:
Pamuk jest boski!
Rotha mogę podesłać jesli będziesz miała życzenie:-)
uwielbiam klimat starych kamienic, kiedyś tak go opisywałem-
Przedwojenne kamienice mają to do siebie, że często nocami słychać na schodach kroki dawnych mieszkańców. Zamieram w strachu, by jeden z nich nie zapukał do moich drzwi. Rano odszukuje ślady ich dłoni na poręczach i staram się trzymać ręce tak, by nie poczuli mojego dotyku.
W ten sam sposób omijam wzrokiem wszystkich sąsiadów, jedynie w śnie pozwalam sobie na dłuższe rozmowy. Zazwyczaj milczę, nasłuchując twojego głosu.
Sówko, chętnie skorzystam z Twej oferty. Bywasz czasem w mieście Warsa i Sawy? A może podam Ci adres mailem?!
Zenza - takich kamiennic już prawie nie ma (może na Pradze, podobno w Gliwicach i Łodzi), chyba tylko w książkach, dlatego pojawił się u mnie Orhan Pamuk!
bywam czasem w Warszawce..choć pocztowo będzie szybciej:-)
Post a Comment