Wednesday, 26 October 2011

którędy chadzał król i rzymska opowieść

czyli spacerkiem po jesiennych Łazienkach Królewskich, do których trafiliśmy w ostatnią niedzielę przy okazji tej wystawy, o czym pisaliśmy też tutaj. w Łazienkach bywamy dość często i mimo, że w parku spędziłam wiele miłych spacerów, ciągle z przyjemnością tu wracam. pamiętam zdjęcia z dzieciństwa, gdy jako kilkulatka przychodziłam tu z mamą i z babcią karmić wiewiórki. od tamtej pory nic się nie zmieniło, ja tylko trochę podrosłam, a wiewiórki nie... dalej ufnie podają mi łapkę do wyciągniętej dłoni jakby pamiętały tą małą dziewczynkę w skafandrze koloru... (tu muszę się mocno zastanowić jakiego, bo wszystkie zdjęcia z tamtych lat były czarno-białe), niestety nie pamiętam jakiego. teraz moi chłopcy doznają tych samych przeżyć i chórem wołają, jak dawniej ja: Basia, Basia, Basia!

teraz doszedł jeszcze jeden element... fontanna z liści.
lubię takie zabawy z dziećmi i lubię,
gdy i wiatr przyłączy się czasem do naszej zabawy i zawiruje listowiem wokół mnie...

jesienne Łazienki mają swój niepowtarzalny urok i przyznacie, że są bardzo fotogeniczne...

mimo przeszywającego na wskroś zimna, zakochane młode pary
odważnie pozowały w złotej parkowej scenerii.
rozgrzany miłością sercom nie straszne jesienne chłody...

był i dumny paw, który jakoś nie wpadł w staw...

i najmilsze spotkanie na koniec spaceru... z końmi,
które jak okazało się lubią liściaste chipsy




a wieczorem była pewna cudowna rzymska opowieść przy przepięknej muzyce...

7 comments:

Małgorzata said...

Dziękuję Ci za ten romantyczny spacer.. kiedy patrzyłam na te piękne zdjęcia, uświadomiłam sobie, ze już dawno nie byłam w Łazienkach..muszę to niezwłocznie nadrobić:)

enchocolatte said...

Tabu, nie ma co zwlekać z tym spacerem, choć może im później tym bardziej jesiennie :)
Ja czekam na zimową odsłonę parku, bo ta którą pamiętam to z odległego dzieciństwa :)

Mamsan said...

Ten park to chyba jeden z ladniejszych miejsc w Warszawie, kiedys bylam ale wiele lat temu i chetnie bym pojechala do stolicy ponownie ale mi ostatnio nawet do sopotu ciezko sie wybrac wiec o stolicy nie mam nawet co myslec... :-) M

Wiolka said...

Och cudnie... już tak dawno w łazienkach nie byłam ... Super zobaczyć takie cudne obrazki :)) Pozdrawiam serdecznie :)

Małgorzata said...

Piękne te twoje Łazienki w jesiennej odsłonie :)
W zimie dodatkową atrakcją tego miejsca są sikorki, które dają się karmić z ręki :)

mru-K ♥ said...

wszędzie teraz pełno takich przyjemnych jesiennych obrazków. no i nawet znalazł się kadr z butami w jesiennej odsłonie (;

enchocolatte said...

Dziękuję! :)