w niewielkim kościele na górze Marysieńki Sobieskiej (Marymont)
pierwsza I Komunia w naszej rodzinie, czyli komunia Bruno.
Po kilkudziesięciu dniach intensywnych przygotowań i prób...
nastał dzień najważniejszej próby.
Dla dzieci, rodziców i księdza katechety.
Podniosła atmosfera, moc emocji, dziecięcy śpiew, przepiękna muzyka...
łzy wzruszenia i radości same napływały do oczu...
Wnętrze kościoła przepełniał zapach kadzideł, lilii i konwalii - a serca niezwykła radość...
Wreszcie nastąpił ten moment, na który wszyscy z niecierpliwością czekali...
procesja z darami i komunia...
Jaromir przez cały czas bacznie obserwował ceremonię...
Za pięć lat to on stanie w białej albie na miejscu Bruno,
ale wcześniej będzie miał okazję prześledzić wszystko na komunii Bartosza już za 2 lata...
Na chwilę przed spotkaniem z Panem Jezusem...
i moment, na który tak czekaliśmy...
Chwila refleksji i podziękowania dla rodziców...
Na koniec radosny wspólny śpiew z klaskaniem w stylu gospel!
Niepostrzeżenie najważniejsza uroczystość maja dobiegła końca!
* * *
c.d.n.
10 comments:
Pięknie. Dobrze, że pogoda dopisała ;)
śliczny wianuszek miała dziewczynka na czwartym od dołu kolażu!
Doniosla chwila...
Uroczy mlodzieniec :)
jak ten czas leci...
a jeszcze niedawno pamnietam go w nosidelku :)
wazny dzien... i jak wiele emocji/ stanow towarzyszy w czasie takiej uroczystosci...
radosc
skupienie
zamyslenie
zaciekawienie..
Sciskam Cala Rodzinke :)
I.
Kemotko, to prawda - pogoda w sam raz! Tylko jeden z żywych kwiatów, tak jak lubię!
I. dziękuję za piękne słowa!
Serdecznie Cię pozdrawiamy całą 5!!! :)
Jak pięknie....
Carissima, dziękuję! :)
Wzruszyłam się... :) Takie ceremonie zawsze ściskają mnie za serce :)
Mnie też zachwycił ten wianuszek... I konwaliowe bukieciki :-)
Właśnie miałam dzwonić do Ciebie i pytać, jak to wszystko przeżyłaś ;-)
Ale widzę, że udało się pięknie...
Uściski!
Piękny dzień. I piękne kwiaty. Naturalne ;) W kościele rzeczywiście musiało nieziemsko pachnieć. A wianek dziewczynki uroczy!
Anik, ja jestem strasznie wrażliwa w takich chwilach, ale jakby miało być inaczej, przecież to święto mojego dziecka.
Maggie, wszystko poszła tak jak zaplanowałam. Jestem zadowolona, Bruno jest zadowolony i goście też. :) Kolejna komunia to już będzie pestka :)
Ewo, to były jedyne ozdoby u dziewczynek, gdyż wszystkie wystąpiły w jednakowych albach tak jak chłopcy, z tym tylko wyjątkiem, że chłopcy byli przepasani białymi sznurami a dziewczynki wstążkami. Pozdrawiam!
Dzien na pewno wyjatkowy ktory na dlugo pozostanie w pamieci...! a wianuszek dziewczynki i konwalie urocze... Pozdrawiamy. M
Post a Comment