
który zakończył się na łące pełnej dmuchawców.
ale zanim nasze stopy zaprowadziły nas na łąkę, byliśmy...

chłopcy z Tatą poszli na szkolne boisko pograć w piłkę
(obiecali napisać coś o tym wkrótce na swoim blogu)...
ja zaś w tym samym miejscu trafiłam do... tajemniczego ogrodu,
umiejscowionego tuż przy szkole chłopców...
ogrodu, namiastki ogrodu moich marzeń, przepełnionego moimi ulubionymi kwiatami...
małej kwitnącej oazy w środku osiedla pielęgnowanej czyimiś troskliwymi dłońmi...
zresztą co tu się będę rozpisywać, obejrzyjcie sami...






po powrocie zajrzałam do mojego balkonowego ogródka, gdzie chłopcy namiętnie podlewają donice ze wschodzącymi nagietkami, łubinem, słonecznika i kwitnącymi pelargoniami.
daleko mu do tego spod szkoły... ale może kiedyś, gdzieś i ja założę swój tajemniczy ogród!
14 comments:
jaki bez! ach ....
ten ogród mnie zachwycił! bardzo kolorowy ...
ellemo, wyobraź sobie i to wszystko na niewielkim skrawku ziemi między szkoła a boiskiem :)
chciałabym, żeby moje dziecko chodziło do takiej szkoły..
Ależ pięknie! Naprawdę się rozmarzyłam!
Jak pięknie! Bez i konwalie - modelowe:)
Pięknie!!! Nie do uwierzenia, że takie cuda zdarzają się w najmniej oczekiwanych miejscach...
Paulo, witaj u mnie na blogu!
Anno-Mario, to wszystko zasługa pewnej starszej pani :)
Delie, oj tak, a jak tam wokół pachnie pieknie!
Hanno, lubię tropić takie ukryte cuda. A jest ich trochę w naszym mieście... wystarczy przejść się niespiesznie i z pewnością coś się znajdzie. :) miłego szukania!
Oj, i ja marzę o takim ogrodzie... Choć wiem, że zapału by mi zabrakło ;-)
Jakoś lato wcześniej przyszło, prawda? Na tych zdjęciach to już czerwiec :-)
Uściski!
Takiego ogrodu ci życzę - wymarzonego :)
I sobie też, bo też marzę o takim.... ;)
Maggie, właśnie dziś tak letnio jakoś się zrobiło...że nawet kupiłam truskawki :) za chwilę pierwsza burza, bo grzmi co jakiś czas... to chyba lato nadchodzi :)
PS. Jaromirowi bardzo się spodobały Twoje niebieskie plasterki :) ciągle mi o nich opowiada.
Anik, no jest nas dwie. Mąż mi radzi żebym założyła firmę ogrodniczą i będę miała ogrodów a ogrodów :)
konwalie, bez, niezapominajki.
magiczna mieszanka zapachowa. (:
Ja ogrod mam ale nie jest jeszcze gotowy i wiele w nim bedzie jeszcze pracy aby bylo w nim to co bym chciala... a Tobie rowniez zycze takiego wlasnie cudownego miejsca i mam nadzieje, ze kiedys marzenie to sie spelni... M
Piękne, pachnące zdjęcia...marzyc każdy może...ja zaczynam od marzeń o o dużym balkonie a na ogród jeszcze przyjdzie pora :)pozdrawiam
deer.myself, miło Cię tu widzieć! Dziękuję!:)
Mamsan, dziękuję! Tego mi właśnie trzeba ogrodu w którym jest mnóstwo pracy! :)
Po prostu Mamo, witaj na moim blogu i dziękuję za komentarz! :)
Post a Comment