Friday 8 January 2010

kulinarnie... / about food










przy okazji wprawek fotograficznych na temat martwa natura powstała kremowa zupa brokułowa. idealna na zakończenie smakowitej sesji zdjęciowej z brokułem, cebulą i czosnkiem w roli głównej. a jeśli ktoś z Was po obejrzeniu tego posta zgłodnieje, poniżej podaję na prędce przepis.


***


Kremowa zupa brokułowa


Składniki: 1 kg brokułów, 2-3 średnie cebule, 2-3 ząbki czosnku, duża łyżka masła, 0,75 - 1l wywaru warzywnego, biały serek typu Philadephia, sól, pierzp, gałka muszkatułowa, groszek ptysiowy.


Cebulę i czosnek drobno posiekać i zeszkilić na maśle. Dodać umyte i podzielone na różyczki brokuła zalewając ciepłym wywarem warzywnym. Gotować przez około 15 minut aż brokuły zmiękną. Wyjąć kilka różyczek do dekoracji. Pozostałą zupę zmiksować dodając serek. Gotować jeszcze 15 minut. Na koniec dodać przyprawy, rozlać do miseczek i udekorować groszkiem ptysiowym.

Przed zjedzeniem wszystko sfotografować!

Smacznego!


5 comments:

Ewa said...

Enchocolatte! Bardzo podobają mi się dzisiejsze zdjęcia i kolaże. Kulinarnie się zrobiło :)I jak pysznie wygląda ta zupa... A największe wrażenie zrobiła na mnie łyżka, bo dokładnie taką samą miałam, kiedy byłam małą dziewczynką!!! Do kompletu był nóż i widelec.
Pozdrawiam weekendowo!
Ewa

Delie said...

Ojej, jakie cudne zdjęcia!!!!
Przepiękne!

Anna Lechowska "Figa" said...

fajne zdjęcia
ładnie to przygotowałaś
wygląda wielce estetycznie, no i apetycznie

Anonymous said...

Uwielbiam kremowe zupy, Brokułową również. Dotychczas robiłam ją bez serka, zagęszczając ugotowanym ziemniakiem- muszę spróbować tej wersji. Moja już prawie 2,5-letnia córka jest wielbicielką brokułów. A groszek, myślę że będzie ciekawą niespodzianką i atrakcją- u nas zazwyczaj do zup pojawiają się malutkie grzanki z bułki na maśle. Groszek jadła raz- wtedy wybrała cały z mojego talerza...
Nadal zbieram siły na otwarcie własnego bloga; gdybym tylko wiedziała, co z nami będzie w nadchodzących miesiącach...
A ten zestaw sztućców moja mama przechowywała przez wiele lat na dnie szuflady. Teraz korzysta z nich moja córeczka.
Pozdrawiam serdecznie w Nowym Roku.
Nocna Czytelniczka z Żoliborza

enchocolatte said...

Ewo, też mamy cały komplet!

Delie, miło że wpadłaś!

Aniu, dziękuję za dobre słowo!

Anonymous! Witaj Li, czy to Ty!