Tuesday 29 December 2009

goście, goście

żegnajcie, senne, śnieżne, leniwe poranki. w domu goście. wszystko jak na wariackich papierach stanęło do góry nogami. wnuki i dziadkowie rządzą światem. nie jestem w stanie nad tym zapanować. ale to są uroki rodzinnych spotkań. śmiech, gwar, rwetes. nie przyzwyczajona jestem chyba do takich warunków. zmywarka chodzi non stop, kuchenka i piekarnik też. moja kuchnia zmieniła się w restaurację w sezonie szczytu. nie mam chwili aby usiąść i poczytać, czy przejrzeć ulubione blogi. ale za to dzieciaki i dziadkowie są szczęśliwi, jak w niebie. niech się sobą nacieszą do następnego spotkania. pędzę nastawić piekarnik... do zobaczenia nie wiem kiedy!


4 comments:

Camilla Alvén said...

Very nice photos!
We haven´t got any snow left, it has been raining for a few days byt today it´s sunny and blue sky again.
Have a nice day

Delie said...

Lubię gości, ale lubię też gdy ich nie ma:)
Świetne to światło na zdjęciu.

Pchełka said...

:))) serdecznie pozdrawiam...

Pchełka said...

..myślę, że dla Wszystkich są to chwile niezapomniane!!!