chwilowy przerywnik od litewskich klimatów. bo wreszcie wrócili starsi bracia i wreszcie jesteśmy wszyscy razem, co najbardziej cieszy Jaromira, który zrobił się bardziej rozmowny i aż tryska szczęściem.
i pierwszy wspólny spacer, zaraz po przyjeździe. myślałam, że chłopcy będą odsypiać całonocną podróż autokarem, ale nie, wykąpali się, zjedli śniadanie i ruszyliśmy w miasto. a właściwie na Nowe i Stare Miasto!
i pierwszy wspólny spacer, zaraz po przyjeździe. myślałam, że chłopcy będą odsypiać całonocną podróż autokarem, ale nie, wykąpali się, zjedli śniadanie i ruszyliśmy w miasto. a właściwie na Nowe i Stare Miasto!
7 comments:
ojoj, to musi być pełnia szczęścia, gdy spotka się rodzina po wakacyjnych wajażach.ile musi być śmiechu i opowieści przy tym.
moje dziewczyny tez najbardziej zadowolone, jak jesteśmy w komplecie :)), to w sumie ich naturalny stan od urodzenie, dlatego tak jest, widać to szczęście na ich buźkach :)), fajne zdjęcia
pozdrawiam cieplutko :)
Wspaniałe są powroty!
Kemotko, jest tyle do opowiedzenia przecież nie widzieliśmy się aż 3 tygodnie. I tyle zdjęć do obejrzenia, bo chłopcy byli tam gdzie my tylko w innym czasie. I okazało się, że jedli naleśniki w tej samej naleśnikarni w Wilnie i chodzili tymi samymi uliczkami..., a za chwilę znowu ruszamy wszyscy razem...
Ula, tak dzieci chyba lubią takie gromadne przebywanie, to je wzmacnia duchowo i daje im oparcie i szczęście. Dziękuję że wpadłaś i pozdrawiam!
Ewo, jeszcze nigdy nie rozstawaliśmy się na tak długo, dlatego tak bardzo cieszyliśmy się z ich powrotu. Byli naprawdę dzielni i w nagrodę zabieramy ich nad morze.
... i życie jest piękne.. prawda? pozdrawiam ciepło... a do jarmarków z drewnianymi zabawkami- tęsknię:)
Tabu, oj tak! A jarmark na Nowym Mieście chyba do końca wakacji czynny będzie, więc... :)
Cudowne powroty :) I zachwycający kiermasz :)
No i widoki z litewskich wakacji z poprzednich postów podziwiam.... :)
Post a Comment