
w piekarniku właśnie dochodzi
czekoladowa Pavlova* z truskawkami...
niespodzianka dla mamy na Dzień Mamy!
siedzę na bosaka na rozgrzanym majowym słońcem tarasie...
co jakiś czas z domu napływa do mnie słodki zapach czekoladowej bezy niesiony ciepłymi podmuchami wiatru...
tak więc siedzę na tarasie i zajadam truskawki, szkoda że nie prosto z grządki, ale tak też jest bardzo dobrze...
po południu jestem zaproszona przez Bartosza na przyjęcie do szkoły...
o niczym nie chciał mi więcej powiedzieć -
to słodka tajemnica i niespodzianka! - oznajmił.
potem jedziemy do mojej mamy - to miała być niespodzianka i tajemnica - ale mama wszystkiego się domyśliła... oprócz tortu Pavlovej oczywiście!
kiedyś to mama piekła ciasta i torty dla mnie, teraz zamieniłyśmy się rolami. wiem, że nic bardziej jej nie ucieszy niż własnoręcznie przygotowany przeze mnie słodki prezent!
Z tamtych lat najmilej wspominam słodki zapach pieczonego nocną porą przez moją mamę ciasta. Pamiętam, że kiedy leżałam już w łóżku do mojego noska powoli i niepostrzeżenie wkradał się przyjemny aromat wanilii i olejku pomarańczowego. Sama nie wiem kiedy w całym pokoju dało się czuć już tylko słodki, odurzający zapach przypraw do ciasta. W kuchni mama piekła biszkopt na mój tort urodzinowy. Nie było nic przyjemniejszego na świecie, jak zasypianie otuloną w te wszystkie słodkie zapachy. Nazajutrz nadchodził ten dzień, gdy nocne aromaty przemieniały w piękny wielowarstwowy tort z pysznym kremowym nadzieniem i wianuszkiem kandyzowanych wiśni wokół urodzinowych świeczek. Wystarczyło pomyśleć życzenie i można było zdmuchnąć migoczące płomyki. Uwielbiałam to… bardzo!
fragment wspomnień z wciąż niewydanej książki CZERWONE KALOSZE

Mamo! Z Tobą czuję się tak bezpiecznie, nawet gdy nie ma Cię blisko przy mnie, wystarczy sama świadomość, że jesteś w moim życiu.
Dziękuję Ci za wszystko i kocham Cię!
* ten tort wybrałam specjalnie dla mamy ze względu na jej zamiłowanie do baletu i
Anny Pavlovej - słynnej rosyjskiej baletnicy. w dzieciństwie marzyła o balecie, tak jak chyba każda mała dziewczynka, ale nic z tego nie wyszło. pozostał za to zachwyt i uwielbienie, przekazany w genach i mnie.