Thursday, 10 March 2011

kolory mojego domu / colours of my home

mam tyle zaległych i bieżących tematów do opisania (by nie uleciały z pamięci), a tak mało czasu na blogowanie. eh! nie wspomnę już o wirtualnych odwiedzinach u znajomych. chyba nie nadążam. ani się obejrzałam a tu już pierwsza dekada marca za nami. po drodze bardzo miły Dzień Kobiet z niespodziankami od chłopców (mam nadzieję, że się pochwalą) i kilka innych zdarzeń, o których może uda mi się wspomnieć w wolnej chwili.

* * *

dziś zapraszam Was na kilka chwil do mnie, do mojego domu. przy okazji chciałam podziękować pewnej zdolnej dziewczynie o pseudonimie Piegowata, u której zaopatrzyłam się w dwie przytulne poduszki z włóczki. miały być w pokoju chłopców, ale idealnie wkomponowały się w wystrój żółtego pokoju (tak się u nas w domu utarło, że każdy pokój ma swoją nazwę od koloru w nim dominującego; i tak pokój tele/audio/medialny jest żółtym pokojem)! swego czasu planowałam zrobić dużą kolorową narzutę na szydełku, ale jak zwykle tak i tu brakuje mi czasu i cierpliwości. dobrze, że znalazłam ten blog, gdzie można zamówić szydełkowe cudeńka!




12 comments:

Piegowata said...

Rzeczywiście idealnie pasują do tych granatowych:) Cieszę się, ze sprawiły radość:)

enchocolatte said...

Piegowata, ach jak mi się one podobają!!! :) dzięki!

maggie said...

A wiesz, że mamy bardzo podobne, robione na szydełku przez moją prababcię jeszcze :-) Lubię bardzo takie retro wynalazki :-)

imagine said...

Śliczny zestaw kolorystyczny:)
O i nawet się zrymowało:)
Pozdrawiam!

enchocolatte said...

Maggie, bo nasze babki miały czas i cierpliwość do takich cudeniek. Może jak sama będę babcią, to.... :)

enchocolatte said...

Dagmaro, miło Cię widzieć! Kiedyś widziałam u Was w butiku na Mickiewicza jakieś szydełkowe kamizelki. Bardzo lubię takie szydełkowe wdzianka itp.

Anik said...

Pieknie :) A pod sufitem widzę tę gwiazde która robiłaś w święta i która tak bardzo mi się spodobała :))

Ania said...

Ale wiosenne te ubranka poduszkowe :) i ZÓŁTY pokój :)

mhmm wiosna wiosna wiosna.... :D

chociaż do tej za oknem to chyba jeszcze daleko :(

pozdrawiam ciepło :))

enchocolatte said...

Anik, dziękuję! Tak to te same gwiazdy, jakoś nie możemy z nimi się rozstać :)

Aniu, skoro za oknem tak szaro, to chociaż w domu wiosennie i kolorowo niech będzie! :) pozdrawiam!

Mamsan said...

Lubie takie poduszki, moze jeszcze kiedys takie wlasnie znajda sie rowniez w moim pokoju... :-) M

Rita said...

z gałązek już niedługo rozwiną się listki:)) podoba mi się jaśniejsza poducha i konik:)
uściski!!
J.

enchocolatte said...

Mamsan, nie wiem dlaczego te poduszki kojarzą mi się ze Szwecją :)

Dotblog, właśnie na to czekamy! :)