Friday 29 October 2010

marzenia do spełnienia / dreams to fulfill

jak niewiele dziecku do szczęścia potrzeba przekonałam się wczoraj. wszystkie oczy, wszystkie słowa i myśli były zwrócone w stronę małego chłopca, których obchodził swoje 3 urodziny. w pewnym momencie mały Jaromir czuł się nawet onieśmielony całą tą uwagą skierowaną na jego skromną osobę. bracia nie odstępowali go na krok, asystowali, pomagali rozpakować, ustawić, położyć... prezenty.

odrabianie lekcji zeszło na drugi plan... najważniejsze było dotrzymywanie towarzystwa małemu jubilatowi. przez cała tą atencję Jaromir poczuł się kimś ważnym, kimś wpływowym ( bo to przecież on miał w ten dzień wszystkie asy w rękawie). nie dość, że wśród prezentów znalazły się ulubione książeczki z serii o małych chłopcach i ich pojazdach, to jeszcze kolekcja Jaromira powiększyła się o kolejne samochodziki. pełnia szczęścia! marzenia się spełniły!

wieczorem, gdy Tata wrócił z pracy, usiedliśmy do stołu rozświetlonego blaskiem urodzinowych świec. Jaromir chyba się nie spodziewał, że będzie ich aż tyle (zamiast 3) i nie był w stanie sprostać takiemu wyzwaniu. na szczęście bracia przyszli mu z pomocą i płonący tort został w porę ugaszony! c.d. relacji na blogu chłopców.

6 comments:

maggie said...

No znakomicie! Już przeczytałam relację u Chłopaków! To musiał być świetny wieczór! Tort prezentował się wystrzałowo :-)
A jeśli chodzi o książeczki o chłopcach i ich pojazdach - to mam z nimi nawet coś wspólnego ;-) Tzn. z książeczkami nie z pojazdami, hihi!
Dobrego dnia!

enchocolatte said...

To prawda Maggie, było bardzo miło!
Książeczki... domyślam się... fajna seria... najbardziej lubimy Motor Marka!
:)
E.

Małgoś said...

Ojej, ależ się działo. :)
No i taki wiek już poważny... :)
Uściski dla Jaromira! :*

Mamsan said...

Wspanialy dzien...! Tort i tyle swieczek, dobrze ze bracia pomogli... :-)

Milego wieczoru Wam zycze. M

Ewa said...

Czytałam juź wspomnienia Jaromira ;) Kiedy patrzę na Twoich Chłopców, to żałuję trochę trochę, że mój Chłopiec nie będzie miał Brata. Bo Siostry jednak nie do końca rozumieją zachwyt czerwonym Garbusem i zielonym traktorem. Na szczęście podzielają kulinarne zainteresowania Chłopca w wydaniu IKEA ;)
Uściski urodzinowe i niech ten weekend będzie dla Was bardzo udany!

enchocolatte said...

Małgosiu, bardzo poważny i jubilat też mocno spoważniał! Pozdrawiam!

Mamsan, jeden za wszystkich i wszyscy za jednego!

Ewa, no tak chłopacy w sprawie wszelkich pojazdów jeżdżących, latających czy pływających porozumiewają się bez słów... wystarczą dźwięki... wrrrrrrrrr, zyyyyyyyyyy, ziiiiiiiiii...i wszystko jasne! Ale za to siostry (tak myślę) działają chyba trochę kojąco na rozbuchanych chłopców... nam by się taka przydała. Czekamy aż podrośnie mała Maja!

Ściskam Was wszystkie!