Friday 23 April 2010

ogrodowy szpieg / garden spy

mam dziwną przypadłość, o której już kiedyś tutaj wspominałam, a mianowicie ogrodowe szpiegostwo. polega to z grubsza na tym, że lubię zaglądać przez dziury w płotach, albo sztachety w ogrodzeniach do cudzych ogrodów. zerkam sobie ukradkiem czasem nieuzbrojonym okiem, a czasem przez obiektyw aparatu i... szpieguję! wstyd się przyznać, ale bardzo to lubię. oczywiście nie przekraczam norm dobrego wychowania i pożycia społecznego i nie wdzieram się przeskakując przez płot do czyjegoś ogrodu, o nie. choć jeśli oglądaliście film Notting Hill to pewnie pamiętacie, że była tam taka scena, gdy JR i HG zakradają się do pewnego ogrod i...
też bym się tak zakradła i... "o psia kostka" zdradziłam swój sekret... po prostu bym tylko zerknęła, jak tam jest! a ogród z poniższych zdjęć obserwowałam dyskretnie* zza siatki i tyle!





* jak się szybko okazało, niezbyt dyskretnie, bo spłoszyłam Władcę Ogrodu, który uciekł krętą ścieżką gdzieś w krzaki.

3 comments:

magdalena said...

piękny ten ogród! chciałabym taki, chociaz za płotem, obok, gdzieś blisko, żeby oko nacieszyć ...

Delie said...

Ja też lubię tak zaglądać:) A jeszcze bardziej nocą w okna mijanych domów. Uwielbiam:)

enchocolatte said...

No to jest nas dwie Delie!
:)
E.