Tuesday 29 November 2011

nocne czuwanie i 2 siwe...

w czas nocnego czuwania
przy łóżku chorego dziecka
(czyżby początek małej domowej epidemii?),
gdy różne czarne myśli nie dają spokoju,
gdy trzeba zająć czymś ręce i umysł...
niespiesznie powstają siwe rumaki...
jeszcze jedną noc na wolności,
by za chwilę na zawsze zostać uwiązanym
karminową wstążką do świątecznego wahadła!


9 comments:

magdalena said...

urocze!

Katarzyna said...

cudne!:))

Małgorzata said...

Doskonałe te siwki, chociaż nie długo będą cieszyć się wolnością :)
Dużo zdrowia dla małego choraka!

Delie said...

nie lubię takich nocy, ale konie cudne!

Wiolka said...

Sliczne te rumaki. Duzo zdrówka zyczę i spokojnych nocy :) Pozdrawiam

Anik said...

Zdrowia!
I więcej takich cudownych koni! :)

magda said...

Piękne :)

Mamsan said...

Zdowia duzo zycze i wiecej takich konikow, sa cudne... M

enchocolatte said...

:) serdecznie Wam dziękuję za miłe słowa! Pozdrawiam, E.