korale poziomek uzbierane jak za dziecinnych lat w dniu przyjazdu. i ja w progu chaty.
dwa tygodnie w stylu slow life
w starej chacie gdzieś pod granicą litewsko-białoruską...
z dala od wielkomiejskiego zgiełku i pędu...
wróciliśmy w sobotę, ale jeszcze nie do końca,
bo niby ciałem tu, ale duchem jeszcze tam...
wróciliśmy z walizką pełną wrażeń,
z głową pełną wspomnień,
z litewskim chlebem, ziołami i ...obrazem!
dwa tygodnie w stylu slow life
w starej chacie gdzieś pod granicą litewsko-białoruską...
z dala od wielkomiejskiego zgiełku i pędu...
wróciliśmy w sobotę, ale jeszcze nie do końca,
bo niby ciałem tu, ale duchem jeszcze tam...
wróciliśmy z walizką pełną wrażeń,
z głową pełną wspomnień,
z litewskim chlebem, ziołami i ...obrazem!
8 comments:
Witaj w domu! I poproszę o obszerną fotorelację ;)
Pozdrawiam
chlopczykowo.blogspot.com
Witaj Paulo, dziękuję!
Postaram się pokazać jak najwięcej zdjęć, bo wszystkich 883 nie dam rady tu zamieścić! :)
sielanka! cudnie, delikatnie!
Jak pięknie! Poproszę o więcej. Witajcie w domu ;)))
ale piękne miejsce!
Julito, witaj! Dziękuje!
Ewo, dziękuję! Witaj, witaj! Obiecuję, że pokaże więcej. Jeszcze sama nie przejrzałam wszystkich zdjęć, bo jest ich tym razem wyjątkowo dużo, ale jeszcze więcej widoków, migawek, wrażeń jest pod powiekami!
Magdaleno, dziękuję ( i za nominację też)! :)
Pięknie! Idealne miejsce na odpoczynek. Te ożywiające kolory na pierwszych zdjęciach bardzo mi się podobają.
Margaretko3, dziękuję!
Litwa powitała nas jednak innymi kolorami... mijaliśmy granicę pod osłoną ciężkich stalowych chmur spowijających niebo aż po horyzont. Było szaro i smutno, zastanawialiśmy się nawet czy nie zawrócić. Gdy jednak dojechaliśmy na miejsce, amarantowe okiennice i drzwi chaty optymistycznie zapraszały nas w gościnę! I już nie mogliśmy się oprzeć! :)
Post a Comment