dziś trochę o wnętrzu starej chaty, w której spędziliśmy dwa tygodnie naszych wakacji. kiedyś należała do czterech sióstr, Polek mieszkających na Litwie. wychowało się w niej ośmioro dzieci... w jednej dużej izbie, w której nasza trójka mieściła się optymalnie, ale już cała piątka miałaby kłopoty z swobodną komunikacją. wnętrze chaty zostało trochę zmienione. duża izba mieszkalna została podzielona i w jej mniejszej części znajduje się teraz mała sypialnia, a tuż za nią kącik z piecem kaflowym. tam gdzie kiedyś była kuchnia jest teraz pokój kąpielowy i zaplecze. zaś w pierwszej izbie od wejścia, gdzie o ile dobrze zrozumiałam było coś na kształt spiżarni (zimna izba) jest teraz niewielka kuchnia. ganek kiedyś zabudowany w tradycyjny tu sposób (przeszklone ażurowo dodatkowe pomieszczenie) został częściowo rozebrany i zyskał nowy, otwarty wygląd. przyjemnie jest tu siedzieć w czasie deszczu z kubkiem gorącej kawy i patrzeć na spadające z dachu krople...
po starych gospodyniach zostało parę sprzętów, kilka listów z Ameryki pisanych po polsku i tyle. nowi gospodarze odnowili chatę, wyposażyli w ludowe sprzęty i udostępniają jej wnętrza letnikom takim jak my.
po starych gospodyniach zostało parę sprzętów, kilka listów z Ameryki pisanych po polsku i tyle. nowi gospodarze odnowili chatę, wyposażyli w ludowe sprzęty i udostępniają jej wnętrza letnikom takim jak my.
stary drewniany konik na biegunach zrobiony własnoręcznie przez obecnego gospodarza chaty,
na którym Jaromir bardzo lubił się bujać
na którym Jaromir bardzo lubił się bujać
łóżeczka w sypialni przypominały mi łóżka w domu mojej babci.
posłania pachnące sianem i koniczyną.
potem tak samo pachniał Jaromir i jego piżamka.
pamiątka z Wilna - ołowiany rycerz Książę Gedymin
posłania pachnące sianem i koniczyną.
potem tak samo pachniał Jaromir i jego piżamka.
pamiątka z Wilna - ołowiany rycerz Książę Gedymin
wejście do domu i do izby mieszkalnej.
w progu witał nas mocny aromat suszonych ziół wiszących pod sufitem
w progu witał nas mocny aromat suszonych ziół wiszących pod sufitem
detale z kuchni, kolekcje starych dzbanków do kawy
i innych używanych w dawnych czasach przedmiotów.
chata w środku przypominała nieco mini muzeum
i innych używanych w dawnych czasach przedmiotów.
chata w środku przypominała nieco mini muzeum
stały gość w naszej chacie, codziennie zaglądający do nas przez drzwi albo okno kot Tapek
(czytaj: tejpek). wiedział, że zawsze może liczyć na coś smacznego
pozostawionego dla niego przez Jaromira.
w nocy spał na strychu nad naszymi głowami
i lubił czasem postraszyć :)
c.d.n.(czytaj: tejpek). wiedział, że zawsze może liczyć na coś smacznego
pozostawionego dla niego przez Jaromira.
w nocy spał na strychu nad naszymi głowami
i lubił czasem postraszyć :)
11 comments:
o rany, ależ piękne miejsce.. jak można tam trafić, wynająć? można prosić o podpowiedź...?
Tabu, wysłałam Ci namiary na @, sprawdź pocztę! :)
O ja nie mogę! Jak pięknie! Sielsko-anielsko! 100 razy bardziej wolę takie klimaty niż cały dzień leżenia na zatłoczonej plaży!
cudne wakacje to chyba były!?
Aniu, ja zdecydowanie też wybieram klimatyczne i kameralne miejsca na odpoczynek niż wakacje w przepełnionym akwarium :)
A wakacje jedne z lepszych jakie miałam! :)
Jaki mobil pomysłowy!!!
Kraina szczęśliwości - tak ze zdjęć wynika :-) Oj, musiało być wspaniale...
piekne zdjecia,takie swojskie,sielskie,pozdrawiam
Maggie, to z pnia jałowca nasz gospodarz sam zrobił, zresztą robił też inne ładne rzeczy. I było wspaniale!!! I żeby Wam tez tak wspaniale nad morzem było! :)
Monisiu, dziękuję, bo takie właśnie były nasze dwa tygodnie spędzone na wsi!
świetna ta chata, jak jakiś skansen, oj pomieszkałabym trochę w takiej :)), ładnie to pokazałaś :)
pozdrawiam cieplutko
świetna chata, zupełnie oderwana od dzisiejszych czasów, miło w takiej pomieszkać jakiś czas :)
Z pnia jałowca, mówisz... Bardzo pomysłowe! A ten żyrandol ze słomy przybliżysz?
Wszystko mi sie podoba bo bardzo lubie takie klimaty i wnioskuje, ze wakacje mieliscie bardzo udane...! i fajnie, ze juz jestes bo zapomnialam o tym napisac... :-)
Usciski dla Was wszystkich. M
Post a Comment