Sunday 13 March 2011

o fotografii / on photography

Fotografuję to, czego nie mam zamiaru malować, i maluję to, czego nie mogę sfotografować.
Man Ray

Gdybym potrafił opowiedzieć historię słowami, nie musiałbym dźwigać aparatu fotograficznego.
Lewis Hine

Fotografuję coś, żeby się przekonać, jak to będzie wyglądało na zdjęciu.
Gary Winogrand

Rutynowo fotografuję w myśli wszystko, co widzę.
Minor White

Zaczęłam właśnie czytać świetną książkę, którą nie wiedzieć dlaczego odkładałam na potem. Zbiór esejów O fotografii amerykańskiej intelektualistki Susan Sontag - nie sądziłam, że można tak wielopłaszczyznowo podejść do tego tematu. A jednak. Warto przeczytać nawet jeśli nie łączy Cię nic z fotografią, bo to także ciekawa i wnikliwa analiza otaczającego nas świata. Dziś kilka cytatów słynnych fotografów. Ciekawa jestem, który z nich najlepiej opisuje Wasze podejście do fotografii? W moim przypadku cytat pierwszy i ostatni. A teraz wracam do lektury.

18 comments:

Agnieszka said...

Książkę mam już od dawna na oku, ale zawsze kupię jakąś inna a ta cierpliwie czeka na swoją kolej:) Drugi i ostatni cytat chyba najbardziej określają moje podejście do fotografii, chociaż najprościej ujmując to fotografia jest dla mnie ciągłym, bardzo subiektywnym odkrywaniem.

Delie said...

Ta ksiażka leży na moim stoliku nocnym, razem z inną: ŚWIATŁO OBRAZU. UWAGI O FOTOGRAFII, Rolanda Brathes. Czekają w kolejce. Wiem, że będą dla mnie ważne, chcę wybrać dobry moment na lekturę. Nie w pośpiechu. Ostatni cytat jest mi chyba najbliższy.

Kemotka said...

o, a ja mogę się znów podpisać pod tym, co napisała Delie. Mam te same książki i czekają one spokojnie na swój moment ;) i także ten ostatni cytat jest mi bliski. Idąc ulicę "widzę" zdjęcia. I żałuję, że nie mam zdolności, aby kadry, które tworzę w głowie czesto nie umiem "przenieść" na aparat.
hmm, nie wiem czy jasno to zabrzmialo..

Marzena said...

Ja wybieram ostatni cytat.

enchocolatte said...

Agnieszko, myślę, że nie ma co zwlekać. Książka jest na prawdę warta przeczytania. Ja też chodzę i tylko kadruję wzrokiem otaczający mnie świat, a potem żałuję że nie miałam aparatu pod ręką.

Delie,ja właśnie w łóżku ją czytam, to jest ta moja chwila. A Światło obrazu, zaraz się za nią rozejrzę po księgarniach! Ostatni cytat!:)

Kemotko,jasno, jasno... mam podobnie. praktyka czyni mistrza! patrzę na zdjęcia, które robiłam na początku tego bloga i na te dzisiejsze... jest duuuuża różnica :)

enchocolatte said...

Marzeno, :) jest na to wytłumaczenie właśnie w tej książce!

enchocolatte said...

Delie, ta książka jest niedostępna! Musi być cenna! :)

Delie said...

Enchocolatte, jest na allegro: http://allegro.pl/listing.php/search?string=%C5%9Awiat%C5%82o+obrazu&category=0&sg=0

Anik said...

Pięknie dziś u ciebie :)
Ostatni cytat....a na książkę mam ochotę od dawna i zawsze odkładam zakup na później nie wiedzieć dlaczego :)

Ewa said...

Chyba ostatni. Piękne te róże. Niemal pachną, kiedy się na nie patrzy.

enchocolatte said...

Delie, dziękuję!!!

Anik,dziękuję!to podobnie jak u mnie w obu kwestiach :)

Ewo, dziękuję! Dostałam je od moich 3 urwisów na dzień kobiet, ale pachną tylko te w kolorze ecru.

maggie said...

Mnie tę książkę podrzucił Tatuś M. :-) Mocno zaniepokojony, hehe! Tak, znam diagnozę... Nie jest ona zbyt pomyślna. I nie pozostawia złudzeń... Cóż... Uzależnienie jak każde inne... Może mniej wyniszczające ;-)

Susan Sontag bardzo cenię. Pamiętam, że było mi cholernie przykro, kiedy dowiedziałam się o jej śmierci. Mądra babka. Polecam wszystkim również jej eseje o chorobach!

thymka said...

A ja jakiś czas temu wrzuciłam tą książkę na swoją prywatną listę życzeń urodzinowych, które tuż tuż :-).....więc może niebawem bede mogła się nią cieszyć!

...a zdanie zdecydowanie ostatnie! - odkąd zakochałam się w odgłosie przyciskanego spustu migawki - fotografuję w głowie odruchowo wszystko, co choć przez chwilę skupi moją uwagę....

enchocolatte said...

Maggie, to że to uzależnienie to fakt, ale zdecydowanie najmniej groźne ze wszystkich mi znanych ( w terorii) :) Niezwykle interesująca lektura, sączę ją po kawałku co wieczór...

thYmka, a więc oby się znalazła wśród urodzinowych prezentów! czyli też ostatni :) przez takie kadrowanie tego co widzę, zaczęłam być bardziej uważna i spostrzegawcza, a Ty?

Mamsan said...

Ostatni cytat jest mi chyba najblizszy... a ksiazka rowniez jedna z wielu zapisanych na liscie czeka na swoj czas... M

artemisia said...

Mam w domu wszystkie książki, o których piszecie (chyba mam szczęście) z czasów, kiedy mój towarzysz życia uczestniczył w studium fotograficznym. Ja jestem intuicyjną amatorką i nigdy do nich nie zaglądałam. Ostatni cytat jest również najbardziej mój, tylko zazwyczaj na wyobrażeniu się kończy. Codziennie myślę o zdjęciach, które ktoś mógłby właśnie zrobić. Własne próby zazwyczaj nie spełniają moich oczekiwań.

enchocolatte said...

Mamsan,nie odkładaj niczego na potem, potem może nie zrealizować dzisiejszego marzenia!

Artemisiu, bardzo mi miło. Trzeba próbować! :)

anamarko said...

Piękne te Twoje róże... Ja utożsamiam się z cytatem Man Raya :)