fotograficznie uchylam rąbka tajemnicy, co porabialiśmy w tą słoneczną sobotę. na kilka godzin zaczarowaliśmy opuszczony sad znajdujący się niedaleko naszego domu. i zaprosiliśmy małą uroczą sąsiadkę z mamą na wspólną zabawę.
wiele się działo, oj wiele...
a na koniec (ale to jeszcze nie koniec, to dopiero początek) musieliśmy wszystko uporządkować i pozacierać wszelkie ślady naszej magicznej fotograficznej działalności.
śledźcie nasz blog, a dowiecie się co było potem i przedtem, zanim wszystko zostało posprzątane!
śledźcie nasz blog, a dowiecie się co było potem i przedtem, zanim wszystko zostało posprzątane!
5 comments:
Oj, wiele się działo, to widać :-) I te jabłuszka - jakie zabawne!!! Czekamy na więcej!!!
Też mam to wydanie Alicji :-) Z cudnymi ilustracjami Olgi Siemaszko... Uwielbiam jeszcze to wydanie z ilustracjami Dusan Kallay -prawdziwa perła! W ogóle mam do ALicji słabość... Do ksiażkowej głównie...
Witaj Maggie! Jak tu nie mieć słabości do Alicji. Czytam właśnie książkę pt. Alicja w krainie rzeczywistości, czyli historia życia Alicji od drugiej strony lustra.
Pozdrawiam!
E.
będę śledzić bo ciekawość mnie zżera.. zapowiada się pięknie!
Anamarko, ciąg dalszy już na blogu u Łucji i Dagmary nie mogę im odbierać tej przyjemności!
Choć będę pokazywać jeszcze migawki z tej sesji tu u siebie.
Pozdrawiam,
E.
Znam skądś te ubranka... :-)
Post a Comment