ciąg dalszy sobotniej zabawy w opuszczonym sadzie. tym razem kulisy tego, co się działo. zabawa dzieci z moimi rekwizytami i mnóstwo frajdy dla nas wszystkich. dzieci, potencjalni modele, miały się przebrać i pozować do zdjęć w ubrankach, ale całkowicie odmówiły współpracy. dopiero na hasło zdejmujemy rekwizyty z planu zdjęciowego, czyli zrywamy jabłka ze starej czereśni ożywiły się i zaczęły się doskonale bawić... niestety w swoich prywatnych ubraniach. ale sesja, ta właściwa i tak się udała, efekty już wkrótce na tym blogu!
9 comments:
Po obejrzeniu pierwszych zdjęć pomyślałam, że to kolejne wakacyjne wspomnienia ;) I nagle pojawiły się Dzieci w czapkach i rękawiczkach! Ciekawa jestem tej sesji. Sam pomysł bardzo mi się spodobał.
Ewo, cierpliwości! Sesja oczywiście będzie do obejrzenia już wkrótce.
Pozdrawiam,
E.
i dlatego dzieciaki mają lepiej.. są wolne i szczere..a my wariujemy na ich punkcie..pewnie też i za to :)
tak Tabu one wiedzą czego chcą, a czego nie... i nie dają się wkręcać w tematy, które im nie pasują, a dorośli tego często nie potrafią!
pozdrawiam,
E.
Znam tę ślicznotkę:) Fajna sesja i fajny pomysł na nią:)
Fajna sesja, bardzo letnia bo ja tez myslalam, ze to zdjecia robione latem... :-) czekam na koncowe efekty...
Pozdrawiam cieplutko. M
piękne te zdjęcia! mają niesamowity klimat! jeszcze raz dziękuję za zaproszenie na sesję :)
li
Delie, małe wirtualne spotkanie ze starymi znajomymi!
Mamsan, dałaś się nabrać z tym latem. Efekty będą, będą.
Li, ja też dziekuję. Myślę, że jeszcze się tam umówimy na jakieś klimatyczne spotkanie. Zdrówka!
Sliczne zdjecia :)
Post a Comment