Sunday, 28 February 2010

sonata księżycowa dla E. / moonlight sonata for E.

wieczorem, tuż po zachodzie słońca, wziął ją za rękę i zaprowadził opuszczonej o tej porze dnia kameralnej sali koncertowej, gdzie stało stare pianino. drżącymi dłońmi uchylił połyskujące w świetle przed chwilą zapalonych latarni wieko instrumentu, by po chwili zacząć grać piękną, smutną melodię. melodię, która na zawsze została w jej sercu... sonatę księżycową Beethovena.



c.d.n.

6 comments:

Pchełka said...

ale romantycznie się zapowiada..:)

Camilla Alvén said...

Nice!
Do you play any instrument?
My son plays guitar and bass guitar and my youngest daughter piano but I can´t play at all...
Have a nice evening

aga said...

Sonata, księżyc...ciekaw co dalej?hym wyobraźnia zaczyna działać!!!

Ewa said...

To jeden z moich ulubionych utworów. Czekam na c.d. ;)

enchocolatte said...

Pchełko, Ago, Ewo cierpliwości! :)

enchocolatte said...

Camilla, I like to play with one finger on piano, but I can't play. It is still one of a dreams to learn to play. I like very much the music, the sound of piano especially.
We will see maybe some day I start to take classes...
:)
By the way the post is about my first love, who played for me Moonlight sonata of Beethoven!