Friday, 5 February 2010

mój powrót i stare fotografie / my return & old photos

"Bea twierdzi, że sztuka czytania powoli zamiera, że jest to intymny rytuał, że książka jest lustrem i możemy w niej znaleźć tylko to, co już nosimy w sobie, że w czytanie wkładamy umysł i duszę, te zaś należą do dóbr coraz rzadszych." Carlos Ruiz Zafon "Cień wiatru"


z trudem powracam ze świata książki do rzeczywistości. dawno żadna historia nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. i zgadzam się z autorem, że książka jest lustrem, w którym odbija się nasze wnętrze.
***
w planach na najbliższe tygodnie zapisałam: zdobyć i przeczytać "Grę anioła", przejrzeć fotografie Francesca Catala-Roca i Manuela Alvareza Bravo, przestudiować plan miasta Barcelony i odszukać miejsca z powieści "Cień wiatru"...

***
tymczasem kilka obiecanych komuś starych fotografii, zrobionych ponad 20 lat temu analogowym aparatem marki FED, który sprezentowała mi Babcia na x-naste urodziny. patrzę na nie z sentymentem i próbuję odtworzyć zza mgły niepamięci dźwięki, głosy, zapachy miejsc, które kiedyś odwiedziłam...










PS.
cztery pierwsze fotografie to ulice Lwowa (w tym pomnik wieszcza A. Mickiewicza i jubilerskie puzderko czyli barokowy gmach Lwowskiej Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej), śpiąca piękność na cmentarzu na wileńskiej Rossie, para zakochanych gołębi i tragarki gdzieś na uliczkach Wilna.

6 comments:

Delie said...

Oooooooch!
Enchocolatte, te zdjęcia są magiczne!
Jak z najpiękniejszych albumów ze starymi zdjęciami miast, które uwielbiam.
I te gołębie! Piękne!
Bardzo Ci dziękuję!:)

PS Dodatkowo, jako bonus, są na nich samochody, które na fotografiach bardzo lubię:)

joanna said...

Piękne fotografie - już wtedy dobrze się zapowiadałaś ;))

W Barcelonie zakochałam się od pierwszego wejrzenia ponad 20 lat temu. Byłam tam jeszcze trzykrotnie - za każdym razem za krótko, przelotnie :)

Na pewno samodzielne odszukanie na planie miasta miejsc związanych z powieścią - da Ci ogromną satysfakcję :) Ja tego nie zrobiłam, bo wpadła mi w ręce cienka broszurka "Cień wiatru. Przewodnik po Barcelonie" autorów: Sabine Burger, Nelleke Geel, Alexander Schwarz i oczywiście przy współpracy C.R.Zafon :))
A kiedy odnajdziesz to, co chcesz - pozostaje zaplanować podróż śladami bohaterów :)) Bo wiele z tych miejsc jest i czeka :)

Pozdrawiam serdecznie :)

Mamsan said...

Cudne zdjecia, bardzo lubie czarno - biala fotografie... golabki i ten stary samochod... sentyment serce sciska... Milego wieczoru... M

enchocolatte said...

Delie, to jeszcze nie koniec fotografii z przeszłości. Ciąg dalszy nastąpi!
I cieszę się, że Ci się podobało!
:)
E.

enchocolatte said...

Joanno, Barcelona jeszcze nie została przeze mnie odkryta, choć marzy mi się od dawna. Teraz jednak w innym wymiarze. Jeśli zawiatm do tego miasta to najpierw chcę odbyć wędrówkę śladami ostatniej lektury a potem snułabym się w poszukiwaniu dzieł Gaudiego...
Pozdrawiam,
E.

Anna Lechowska "Figa" said...

wow!
niesamowite klimaty Kobieto :o)