Saturday, 20 February 2010

szara sobota / grey Saturday

szara sobota to taka sobota, w którą spotkałabym się z kimś tet a tet i porozmawiała, ale niestety wszyscy są zajęci, nieosiągalni lub zdalni. nie mam ochoty na sms-y, czaty, maile, telefony chcę żywej rozmowy z drugim człowiekiem. strach mnie oblatuje, gdy sobie pomyślę, że moje znajomości powoli zaczynają się ograniczać do kontaktów elektronicznych miast spontanicznych (fakt łatwiej i szybciej wysłać sms-a czy e-maila, ale brak w tym wszystkim żywej duszy). oto do czego doszło... cóż za osiągnięcie cywilizacji, nadchodzi era izolacji. izolacji na własne życzenie w imię postępu, pośpiechu i czego tam jeszcze. życzenia wysyłane sms-em zamiast na pocztówce czy listem jak kiedyś. co u ciebie słychać? w mailu... brzmi nader dziwacznie, gdyż w mailu nie słychać. pozornie utrzymujemy kontakty, nawet wiele kontaktów, ale w rzeczywistości kontaktów brak. ciężko się umówić i spotkać ot tak, po prostu bez przyczyny. nie ma czasu! wszyscy siedzą pozamykani we własnoręcznie stworzonych klatkach, z których nie potrafią się już wydostać (bo klucz się gdzieś zapodział), więc wysyłają na zewnątrz sms-y, e-maile i inne cuda aby zaspokoić głód kontaktów.
szara sobota dobiega końca. następna będzie kolorowa, tak postanowiłam i kropka!



3 comments:

Bea said...

Masz racje - 'co u Ciebie slychac' w mailu brzmi troche dziwnie... ;)
Dla mnie jest jeden wielki plus tej elektronicznej ery - kontakty z rozsiana po swiecie rodzina i znajomymi, do ktorych dawniej moglam dzwonic 'az' raz w miesiacu i czekac kilka-kilkanascie dni na list. Teraz moge prawie codziennie, godzinami rozmawiac z nimi przez telefon, w kazdej chwili wyslac smsa, mail, lub chwilke 'poczatowac'; dla mnie to akurat bardzo wazne.
Druga strona medalu jest taka jak piszesz : czesto nie mam pojecia co dzieje sie u znajomych mieszkajacych tylko kilka kilomentrow stad!!! To jest jednak lekko przerazajace....

Pozdrawiam serdecznie! Zyczac bardziej kolorowej reszty weekendu :)

peggykombinera said...

zacznę, jak Bea - "masz rację".
Przerażające to.
maile, smsy, telefony są wygodne. nawet bardzo.

może da się to jeszcze zmienic?

enchocolatte said...

Peggy, mam taką nadzieję!

Bea, gdy wchodzą w grę tysiące km, to jest się usprawiedliwionym. Jednak gdy chodzi o obręb miasta albo dzielnicy, to już nie!

Pozdrawiam Was dziewczyny tym razem elektronicznie, ale może uda się kiedyś (w niezbyt długiej przyszłości) osobiście!
Miłęgo tygodnia!
E.