najpiękniejsze forsycje kwitną w pewnym parku daleko stąd...
te na dzisiejszych zdjęciach zakwitły na Bielanach, niedaleko miejsca gdzie teraz mieszkam...
kiedy zakwitną pierwsze forsycje
pamięci moja zabierz mnie znów
na tamtą ławkę w Parku Gorkiego
do chwil tak pięknych jak ze snów
(...)
gdyby tak cofnąć wszystkie zegary
zatrzymać czas, zatrzymać świat
zostawić park, ławkę i czary
i mieć znów dziewiętnaście lat!
Nina Eniri, 2011
6 comments:
Jak kwitną forsycje to już wiem, ze wiosna na dobre się zadomowiła.. tak bardzo chciałam mieć u siebie kwitnące forsycje. Zasadziłam w tamtym roku ale w tym moim lesie to chyba tylko na iglaki mogę liczyć.. forsycje ani drgną :(
ja zachwycam się gotowymi - parkowymi! :)
lubię forsycję, gdyż są zawsze dla mnie znakiem, ze wiosna zadomowiła sie u nas na dobre ;) i zauważyłam dziś także na Bielanach, w miejscu które pewnie obie niemal co dzień mijamy, że zakwitły ;D
Pozdrawiam, ale się dziś zagadałaś z panią A. ;D
A więc tak się nazywają te kwiatowe drzewa!:)zawsze kojarzyły mi się z Wielkanocą..:) ja czekam na Magnolie..może znów je namaluję..
uściski!
U mnie dopiero malutkie paki a tutaj juz kwiaty, niby nie tak daleko a jednak... M
Kemotko, :)
Dotblog, od nazwiska botanika, który je odkrył niejakiego Forsytha! ja też czekam na magnolie!
Mamsan, już niedługo zakwitną i u Ciebie! :)
Post a Comment