nie chce mi się siedzieć w domu. ostatnie słoneczne dni ciepłymi promieniami chwytają mnie za serce i wyciągają na dwór. świeże, wiosenne powietrze napawa szczęściem i radością. niespieszne przechadzki w poszukiwaniu i odkrywaniu kolejnych śladów nadchodzącej wiosny to sama przyjemność. przez noc pąki na drzewach nabrzmiały do niemożliwości i rano pękły zielenią świeżego listowia. lada moment wystrzelą skierowane ku słońcu ogromne pociskoidalne pąki kasztanowców.
wszystko dookoła ciągnie się ku słońcu.w niedzielę wybraliśmy się na spacer po budzącej się po zimie Warszawie ( celowo bez aparatu, żeby bardziej uważnie nasiąknąć wrażeniami, zamiast skupiać się na poszukiwaniu ciekawych kadrów). wystartowaliśmy z Senatorskiej pięknie połyskującej żółtymi krokusami, przez wyjątkowo zatłoczony tego dnia Ogród Saski tętniący gwarem warszawiaków wygrzewających się w ciepłym kwietniowym słońcu na ławkach... tu i ówdzie spotkać było można pierwszych tegorocznych graczy w bule... Plac Piłsudskiego, Krakowskie Przedmieście, Karowa, tajemnicza ścieżka u szczytu skarpy na tyłach uniwersytetu zaprowadziła nas aż do ulicy Oboźnej, krótki spacer po opustoszałym tego dnia wewnętrznym dziedzińcu UW, znowu przecinamy rozedrgane i szumne Krakowskie Przedmieście, mijamy uczelnię moich niespełnionych marzeń - ASP na Traugutta i skręcamy w Czackiego. powoli, niespiesznie wracamy spacerkiem przez Ogród Saski. chłopcy wyraźnie zmęczeni ale zadowoleni. kilka chwil odpoczynku na oświetlonej słońcem ławce i powrót do domu. to był bardzo udany weekend!
a u chłopców było wielkie gotowanie! zapraszam w imieniu Jaromira!
a u chłopców było wielkie gotowanie! zapraszam w imieniu Jaromira!
4 comments:
Śliczne zdjęcia! Ależ uchwyciłaś te ptaszki!
Mnie oczarował na spacerze widok cytrynowych motyli na tle szarych, jeszcze nie zazielenionych gałązek krzewów:)
Ciepełko zostawiam!
Llooka, czaiłam się za krzakiem bzu długą chwilą wyczekując na odpowiedni moment... zajęte świerkaniem do słońca chyba mnie nie zauważyły :)
pozdrawiam Cię!
Ależ wiosennie u ciebie! :) Kadry w sam raz na deszczową pogodę za moim oknem - od razu się uśmiechnęłam :)
pierwszy wiosenny deszczyk sprzyja zazielenianiu się Anik, więc niech pada!
Post a Comment