Friday 11 March 2011

marcowy zając

przyszła pora pomyśleć o wielkanocnych ozdobach.
stąd też na moim blogu pojawił się dziś obiecany jakiś czas temu marcowy zając.
kolorowy filcowy zając, czyli koszulka na jajko, nie tylko to wielkanocne!

na niedzielne śniadania zawsze mamy jajka na miękko, kakao i chałkę z masłem.
a od jakiegoś czasu do tego zestawu dołączyły marcowe zające. więcej marcowych zająców na moim twórczym blogu Pracownia Filcowych Prezentów Czerwone Kalosze! zapraszam!

11 comments:

Delie said...

Wielkanoc w tym roku wyjątkowo późno.
Ja czynię wysiłki w kierunku spędzenia świąt pierwszy raz bez całej rodziny, taka ucieczka we troje.
Zające przesłodkie:)

enchocolatte said...

Delie, dziękuję. Oj tak, wyjątkowo późno. Ucieczka we troje na święta brzmi intrygująco. Ale w takim składzie to możliwe... ucieczka w 5 to już większa eskapada :)

Piegowata said...

Ale słodziaki:)uświadomiłaś mi, że muszę pomyśleć o światecznych ozdobach! Bardzo podobaja mi się łyzeczki:) Gdzie takie dostałaś?

enchocolatte said...

Witaj Piegowata! Dziękuję :) Łyżeczki wylosowałam na blogu Z potrzeby piękna, już jakiś czas temu. Chyba można je tam kupić w ich sklepie :)

magdalena said...

bardzo mi się podobają zdjęcia w nagłówku ... bArdzo!
:)
lecę do sklepu

Agnieszka said...

Jajak na miękko uwielbiam:)
Wielkanoc spędzam tylko z mężem i w tym roku planujemy mały wyjazd krajoznawczy jak pogoda dopisze:) Już od lat nie było mnie w Polsce w tym czasie.
A Twoje zające są boskie:):)

enchocolatte said...

Magda chyba żartujesz o tej porze... po róże??? :)

Agnieszko, dziękuję. Wyjazd krajoznawczy brzmi ciekawie. Ja też z chęcią przełamałabym skorupę tradycji i dla odmiany spędziła święta poza domem.Może kiedyś coś takiego zrealizujemy. W tym roku święta w domu!

thymka said...

piękne marcowe zające i piękny blog! dopiero dzisiaj tu zajrzałam i od razu zostałam na dłużej :-)

no a poza tym - niech żyją Bielany!

pozdrawiam i gratuluję wspaniałych, klimatycznych zdjęć...

enchocolatte said...

thYmkA witaj, dziękuję za komentarz. czyżbyśmy były sąsiadkami?! jeśli tak to świetnie!

Karo Lina said...

wprawdzie nie jem jajek na miękko, ale taki zając znalazłby miejsce w mojej kuchni;)

enchocolatte said...

Kara, wobec tego zajrzyj do Pracowni Filcowych Prezentów:
http://czerwonekalosze.blogspot.com/