oczekiwanie, gdy zakwitną orchidee to jedna z tych przyjemności, które radują me serce regularnie, co pół roku gdy zakwitają trzy donice. jedna po drugiej, abym jak najdłużej mogła cieszyć oko pięknem tych niesamowitych kwiatów. najpierw marmurkowa, potem różowa na koniec biała. u nas orchidee zaliczane są do elity kwiatowej, tam skąd pochodzą traktowane są jak zwykłe pasożyty nadrzewne. dla mnie na zawsze pozostaną ulubionymi, domowymi roślinami doniczkowymi. w zasadzie, z dwoma wyjątkami nazw, których nie pamiętam, innych nie posiadam. i tylko hodowanie parapetowych orchidei zastępuje mi chroniczny brak ogródka przy domu! wkrótce kolejna odsłona!
miłego weekendu!
E.
2 comments:
Śliczne! Bardzo lubię Twoje kolaże.
Piekne, to jedne z moich ulubionych kwiatow. Jakis czas temu kupilam pierwsza a teraz mam ich kilka, radosc kiedy ponownie zakwitna wciaz cieszy serce...! M
Post a Comment