Wednesday, 23 February 2011

mój szkicownik i nowa bajka/ my sketch book and new story

mój szkicownik powoli zapełnia się ilustracjami. ilustracjami do książki, która od dawna dojrzewała w mej głowie a teraz powoli strona po stronie staje się coraz bardziej realna. Tytuł roboczy: CZERWONE KALOSZE, czyli rymowanki i bajeczki nie tylko dla mojej trójeczki.

ostrzę ołówki i kredki, parzę kubek mlecznej i kawy i zabieram się do pracy.


ten obrazek do bajki O zniknięciu maltańczyka i kryjówce na dębie...

a ten z kolei do opowieści O trzmielu i bracie nie-przyjacielu...

a ten do najnowszej bajki O portrecie na lustrze...

A tak się ta bajka zaczyna:

Pewnego słonecznego popołudnia mała E. została na gospodarstwie tylko z Dziadkiem, który jak zwykle siedział w swoim tajemnym pokoju na strychu zupełnie nieświadomy tego, co się działo pod pokładem, czyli poniżej strychu. Siedział tam od samego rana zajęty przerabianiem jakiegoś radioodbiornika i patrzeniem przez okno. Dziadek Benjamin potrafił tak spędzać całe godziny, a nawet dnie, gdy był czymś bardzo zajęty. Babcia Nina miała wtedy wszystkie sprawy na swojej głowie. Biedna Babcia Nina – myślała mała E. – muszę jej jakoś pomóc...

12 comments:

Delie said...

Cudnie:))) Podziwiam Cię za tę kreatywność!

enchocolatte said...

Dziękuję Delie! Żeby tylko trochę więcej czasu było!

mru-K ♥ said...

szkice są cudne. już nie mogę się doczekać efektu końcowego. podoba mi się też sam tytuł książeczki. życzę powodzenia w rysowaniu i tworzeniu! (:

Ewa said...

Właśnie patrzymy ze Starszą Siostrą i żałuję, że nie słychać Jej westcheń zachwytu!

Ania said...

Jestem w szoku! Super się zapowiada:) Rysunki piękne i czyta się bardzo przyjemnie:)

powodzenia!

A! i obrus bardzo ładny:)

enchocolatte said...

Mru, efekt końcowy! też się nie mogę doczekać! :)

Ewo, to dopiero szkice. Muszę je jeszcze pokolorować!

Aniu, za nami 100 stron tekstu, zdjęć i rysunków. Teraz muszę to wszystko poskładać. I ciągle coś nowego wpada mi do głowy!
PS. Obrus w moje ulubione kaszubskie wzory. Może kiedyś na emeryturze wyszyje taki sama :)

Anik said...

czekam niecierpliwie na kolory w tych cudnych szkicach :)) trzymam mocno kciuki, chociaz czuję że efekt końcowy będzie piękny :)

Hanna said...

I ja mocno trzymam kciuki za efekt końcowy, bo zapowiada się cudnie! Piękne szkice :)))

maggie said...

No proszę!
Diablo zdolna z Ciebie Mama :-)
Podziwiam i po raz kolejny kłaniam Ci się nisko! Trzech Chłopaków, Dom na głowie, liczne talenty (że wymienię choć ten kulinarny, fotograficzny i ten do rękodzieł!) i jeszcze takie COŚ...
Wielkie BRAWA dla tej Pani!
Inspirujesz!

enchocolatte said...

Maggie, bardzo Ci dziękuję za te słowa! Po prostu jak czegoś nie stworzę to uważam dzień za prawie stracony. Jakiś niespokojny duch we mnie nie daje mi spokoju. :) :)

Hanno, dziękuję za doping!

za niedługo poproszę Was wszystkie o pomoc w wyborze okładki, bo sama nie mogę się zdecydować! :)

Mamsan said...

Urocza ksiazeczka i ilustracje, juz teraz mam na nia wielka ochote... :-)

Powodzenia zycze...! M

magdalena said...

mam pomysł na coś ... nie potrafię jeszcze tego nazwać, pomysłów wiele, chciałabym ... nie mogę się zabrać ... zdjęcia ... moje rymowanie ... coś jednak dla dorosłych ... potrzebuję kopa!

zazdroszczę tego, że u Ciebie to już ma ogólny zarys, jest plan, którego się trzymasz ... czekam na efekty :)