Tuesday 14 September 2010

ze szkicownika / from the sketchbook



na prośbę kilku dziewczyn dwa kolejne moje obrazki z pleneru malarskiego w Stoczku. pierwszy obraz moi chłopcy zatytułowali jako "ten fioletowy z Włóczykijem" i tak już zostało. drugi , bez tytułu, powstał pod wpływem kilku pięknych chwil spędzonych latem, na Warmii podczas włóczęgi z Jaromirem po tamtejszych łąkach. zresztą zdjęcia tej miłej parki widzieliście zapewne w poście "pejzaż z koniem".

PS. cierpię obecnie na bezlik obowiązków, spraw, goniących terminów stąd moje posty i komentarze mogą być opóźnione. nawet nie chcę myśleć, co by to było gdybym na dodatek jeszcze wróciła do pracy. jestem jak ta zakręcona z piosenki Reni Jusis!

6 comments:

Ewa said...

Oba są piękne, ale ten pierwszy podoba mi się najbardziej! I ten Włóczykij :) I te kolory. I nieprawdopodobny spokój tego miejsca. Masz talent ;)

Jolanna said...

Świetne, takie bajkowe.
Pozdrawiam ciepło.

enchocolatte said...

Ekran nie oddaje do końca kolorów i faktury chmur i traw. Trzeba zobaczyć własnymi oczami.
Pozdrawiam Was,
E.

Mamsan said...

Fajne obrazy, szczegolnie pierwszy podoba mi sie najbardziej... Fajnie, ze malujesz a my dzieki temu mozemy podziwiac Twoje prace...

Pozdrawiam. M

artemisia said...

Doczekałam się. Pejzaż Warmii wygląda tu znajomo, jak na Moich Mazurach. Prawie słychać wieczorny koncert świerszczy i żab, niepokojące nawoływania żurawi, nawet upiorne bzyczenie komarów.
W Warszawie nigdy nie widać takiego nieba.

enchocolatte said...

:)