choć od powrotu z wakacji minęły już dwa tygodnie...
nadal czujemy się jak rozbitkowie na bezludnej wyspie...
wyobcowani, zupełnie nieprzyzwyczajeni do miejskich klimatów
na nowo odkrywamy zwyczaje tubylców i bardzo tęsknimy....
za morską bryzą i pustą, złocistą plażą...
7 comments:
mam tak samo....
Joanno może masz receptę na bezkolizyjny powrót do miejskiej rzeczywistości ? :))
A bezkolizyjnie się da?:)Zupełnie egoistycznie (a co tam;) ) poczułam dużą radość z Twojego powrotu:) Pozdrawiam i życzę dużo łagodności!:)
Piękne zdjęcia! I mam nadzieję, że powrót do rzeczywistości uda się przeprowadzić w miarę bezboleśnie, bo ja, tak jak podmorelowymdrzewem,, bardzo się cieszę z Twojego powrotu. Pozdrawiam
Piękne kadry!
Podmorelowymdrzewem ja bym teraz chętnie usiadła pod morelowym drzewem a tu za chwilę rok szkolny i całe to zamieszanie. Korzystam z ostatnich dni lata ile się da... tak jest najlepiej.
Haniu, mi też trochę brakowało tego blogowego zakątka i kontaktu z Wami!
Yba, dzięki, ale to jeszcze nie koniec :)
Cudne zdjecia ..., bardzo lubie takie morskie klimaty a w tym roku nad morzem niestety prawie nas nie bylo wiec przyznaje, ze troche zatesknilam ... :-)
Usciski dla Was wszyskich. M
Post a Comment