Wednesday 21 December 2011

nie ma nic przyjemniejszego...

nie ma nic przyjemniejszego na świecie niż widok pierwszych płatków śniegu bezszelestnie spadających wieczorem za oknem. stoimy przy oknie w ciepłych piżamach z nosami przyklejonymi do zimnej szyby i patrzymy jak w snopie złocistego światła rzucanego z latarni sypie z nieba biały puch. jak na dziewiczo białej jezdni znaczy pierwszy ślad czyjś spóźniony samochód. jak na chodniku pod domem ktoś zostawił trop swych kroków odchodząc w dal.
i wszystko by było cudownie, gdyby nie biedne bolące uszko małego chłopca przytulonego do mojego policzka, wpatrzonego w powoli zasypiający za oknem świat...

* * *

długo wyczekiwany biały poranek. zaspane buzie nie mogące wciąż uwierzyć w to, że jednak śnieg spadł tej nocy. wielkie plany o rzucaniu się kulkami w drodze do szkoły i o lepieniu bałwana, chyba zbyt przedwczesne. ale dzieciom wystarczy nawet trochę bieli, aby poczuć, że zima wreszcie nadeszła... a ja marznę i marzę o ciepłych wełnianych skarpetach i kubku gorącego mleka!


6 comments:

Wiolka said...

Super zdjęcia :)

Jagoda said...

Pięknie! Ja wciąż czekam na ten dzień, kiedy spadnie śnieg!Duuuużo śniegu! :)

Ewa said...

Pięknie! A jednak :)

ewuva said...

Boże jakie piękne zdjęcia. Zdrowia dla maluszka. Pozdrawiam Ciepło;)

enchocolatte said...

Wiolka, dziękuję!

Jagoda, u nas spadł po tym jak do okna przykleiliśmy kilka śnieżynek z papieru :)

Ewa, a jednak! :))

ewuva, dziękuję, już jest trochę lepiej. To już tradycja, że na Święta któreś dziecko chore. Ja też tak robiłam mojej mamie :))

Espresso said...

Fajne zimowe obrazy.Śnieżynki rewelacja!