Saturday, 10 December 2011

na ludowo...

Sama słodycz, akryl na tkaninie, ok. 45 x 45 cm
(wersja oprawiona w kolejnym poście)
SPRZEDANE

ponad 4 godziny kropkowania na tkaninie. oto efekt ostatnich dwóch warsztatów malarskich. było mnóstwo pracy i trochę babskich pogaduszek, prawie jak dawniej przy darciu pierza. lubię te nasze twórcze spotkania przy sztalugach, zwłaszcza teraz, gdy za oknem tak szaro, w pracowni zaś tak kolorowo...

11 comments:

Kamila said...
This comment has been removed by the author.
Kamila said...

Znam tą atmosferę, po Twoim poście aż za nią zatęskniłam.

Miłego weekendu.

thymka said...

przepiękne! lubię takie klimaty!

Monika said...

trochę zazdroszczę tego ludowego klimatu.
Ślicznie;)

Mała Mi said...

;) pięknie! Zazdroszczę Ci takich spotkań... obowiązkowy jest chyba choć jeden gram talentu... prawda? ;p to mnie dyskredytuje :)

Miłego dnia :)

Wiolka said...

Pięknie :)

Yba said...

Och, piękna ta praca.
Strasznie mi się podoba :)

Ewa said...

Spotkania przy sztalugach! Wspaniały pomysł. I piękne efekty tych spotkań ;)

Jagoda said...

Wow! Ale piękności!
Jestem urzeczona! ;)

enchocolatte said...

dziękuję Wam za wszystkie komentarze!
i pozdrawiam! E.

Rita said...

cudne..:))) i spotkania i kropeczki:)
uścisk!
J