Photo-a-Day Project: 7/28
Zdjęcie trochę niewyraźne, zrobione przy słabym świetle w środku nocy. Dzień pełen wrażeń (filharmonia) i ciężko było zasnąć w swoim łóżeczku. Gdy w nocy przyszłam, żeby go przenieść do pokoju chłopców, zastałam taki oto rozczulający obrazek. Małe dziecko nierozłączne ze swoim pluszowym pieskiem - esencja czułości i delikatności. Takie momenty działają na mnie nadzwyczaj mocno... czuję się szczęśliwa a zarazem niespodziewanie ogarnia mnie strach o moje dzieci, o to że nie będę mogła być zawsze przy nich, by czuły się tak spokojnie i bezpiecznie jak teraz, gdy śpią. Kiedyś będziemy musieli się rozstać... i już teraz zaczynam tęsknić za nimi.
5 comments:
Śpiące dzieci to jedne z piękniejszych obrazów, tematów i momentów, jakie zapamiętam. A zdjęcie podoba mi się właśnie dlatego, że jest naturalne, lekko przygaszonem i prawdziwe.
słoooodko!
ja w takich momentach nie mogę się powstrzymać przed daniem buziaka .. ach.
piękne.. niewinne.. :)
Ewo, i to cichutkie sapanie ;)
Magda, a buziak tez był!
Tabu, dziękuję!
ech...śpiące dzieci mnie rozczulaja...może dlatego że mój Gluś od urodzenia nie spał spokojnie...prawie nigdy :)
Piękne :)
Post a Comment