Photo-a-day Project: 2/28
czy to blady świt czy późny wieczór, prawie każdy dzień Bruno zaczyna się i kończy od muzyki. czy to chwilowe zauroczenie czy pasja na lata? coraz lepiej wychodzą my pokazane przeze mnie fragmenty Dla Elizy, palcówki w stylu Kurki trzy, Wlazł kotek na płotek i w końcu Sto lat. sądząc po radosnej minie Bruno to muzykowanie przynosi mu ukojenie i radość, a może kiedyś jeszcze coś więcej.
8 comments:
Boskie zdjęcie! Oby muzyczna pasja pozostała na całe życie:)
muzyk, znaczy się ... i te słuchawki na uszach. jakby trenował, żeby potem Wam pokazać, nad czym pracował :)
Delie, on coś nawet ponoć komponuje. :)
Magda, te słuchawki to żeby innym nie zakłócać ciszy. A poniekąd też to o czym wspomniałaś. Tajemnica tworzenia! :)
cudownie że lubi to robić i sam wraca do grania:) najwspanialsze jest pokazywać dzieciom co mogą robić i pozwalać im samodzielnie wybierać:))
pozdrowienia!
J
dotblog, właśnie, właśnie... w każdym dziecku drzemią jakieś ukryte talenty, a my jesteśmy po to żeby im pomóc odnaleźć je w sobie!
Taka pasja to marzenie, aby zostala jak najdluzej... Milego dnia. M
Wspaniała pasja :) I jakie praktyczne rozwiązanie z tymi słuchawkami ;)
Jaki fajny pomysł ze słuchawkami! Zakładam, że nie słyszysz "co jest grane" :) Kiedy ja ćwiczyłam gamy i wprawki moja rodzina musiała wykazać się ogromną wyrozumiałością. I cierpliwością.
Pasja piękna. I to skupienie na twarzy Chłopca!
Post a Comment