nasz misio był chory i bolał go brzuszek!
okropnie wprost cierpiał pluszowy maluszek.
ni książki, ni mleczko, nic nie pomagało,
bo w brzuszku misiaczka coś bardzo bolało!
okropnie wprost cierpiał pluszowy maluszek.
ni książki, ni mleczko, nic nie pomagało,
bo w brzuszku misiaczka coś bardzo bolało!
więc pyszną kaszkę mama ugotowała
miś kaszkę zjadł, ból przepadł,
a bajka o tym się sfotografowała!
miś kaszkę zjadł, ból przepadł,
a bajka o tym się sfotografowała!
takie kaszki, jak ta na zdjęciu nieraz w dzieciństwie uleczyły mój chory (czytaj: głodny) brzuszek. już sam widok manny nakrapianej konfiturą porzeczkową albo sokiem z malin miał widok uzdrawiający wszelkie dolegliwości. gdy Babcia Nina stawiała przede mną talerz z parującą kaszką, a potem go cierpliwie kropka za kropką dekorowała, zapominałam o wszelkich bolączkach. gdy ostatnia kropka została naniesiona na kaszę... zaczynała się zabawa w drugą stronę. teraz ja kropka po kropce zjadałam kaszę. gdy wszystkie kropki zostały zjedzone, a kasza jeszcze została, babcia na nowo zaczynała kropkować. potem do akcji znowu wkraczałam ja z moją małą łyżeczką i tak do ostatniej kropki... to jest łyżki kaszy. w międzyczasie ból brzucha, gdzieś się niepostrzeżenie rozpływał.
fotobajka o misiu, brzuszku i kaszy to część ilustracji na naszej książki. mamy przy tym sporo pracy ale i zabawy. przyjemnie jest najpierw ugotować, potem zaaranżować i sfotografować,a na koniec zjeść ze smakiem główny rekwizyt.
6 comments:
Fajna bajeczka :)
Aśa, jest ich tu więcej pod etykietką bajka/fairytale, a jeszcze więcej na blogu u moich chłopców! zapraszamy! :)
też lubię bajeczkę :) I chyba chcę być takim chorym misiem w Waszej bajce :)
Aniu, czyżbyś miała ochotę na kaszkę w kropki? :)
dokładnie tak :D
Urocze i zdjecia i bajka... M
Post a Comment