wybierać się za siódme morza, góry, czy lasy.
w samym środku ogromnego miasta jest ulica, kamiennica, poddasze,
gdzie spotykają się wróżki, kopciuszki, królewny i elfy.
***
grupami przesiadują na kanapie,
lub polegują na turkusowych poduchach,
czytają bajki lub marzą, tańczą i śmieją się...
lub polegują na turkusowych poduchach,
czytają bajki lub marzą, tańczą i śmieją się...
którzy nie wierzą własnym oczom, gdzie się właściwie znaleźli!
za oknami zimna, deszczowa jesień...
a na magicznym poddaszu prawdziwa kurtyna, światła i teatr z aktorami.
takie cuda zdarzają się tylko w bajce, powiecie...
nie, zdarzają się też w pewnym artystycznym domu.
a na magicznym poddaszu prawdziwa kurtyna, światła i teatr z aktorami.
takie cuda zdarzają się tylko w bajce, powiecie...
nie, zdarzają się też w pewnym artystycznym domu.
po spektaklu pora na torty... jeden dla A. drugi dla M.
kto zdmuchnie tyle świeczek? chętnych nie brakuje!
kto zdmuchnie tyle świeczek? chętnych nie brakuje!
chwila spokoju... trwa degustacja tortów!
więc niektórzy, mniej wytrwali goście układają się na małą popołudniową siestę...
mnie też nie chce się kończyć tej opowieści.
do zobaczenia wkrótce... ciąg dalszy nastąpi!
do zobaczenia wkrótce... ciąg dalszy nastąpi!
7 comments:
Dobrze, ze juz jestes... :-) Takie miejsce to marzenie, dzieci na pewno mialy swietna zabawe...
Pozdrawiam serdecznie. M
I love your photos!
It looks like a great birthday-party.
Have a nice day
Kram
Piękne królewny, Elfy i księżniczki. I jakie fajne wnętrza!
Świetne wnętrze... Bardzo lubię takie klimaty! Taki trochę Paryż...
I stara stolarka okien. To lubię najbardziej!
A o czarownych mieszkankach nie wspomnę nawet, bo i brak mi słów... Piękne...
Świetne te zdjęcia E.:)
Dziewczynki w tych różowościach:)))
jak bardzo zatęskniłam do dzieciństwa.. ominęło mnie coś tak cudownego.. gdzie ten świat? czy przyjmują tam dorosłych? pewnie nie bo dorośli to wszystko tylko na serio... cudne zdjęcia i piękna historia :)
Mamsan, to prawda... nie mieli zamiaru stamtąd wychodzić! Wcale im się nie dziwię, bo ja też.
Camilla, thank you. We were invited to vary artistic place for double birthday of two young girls. It was a great time and real fun both for my boys and me.
Ewa, czasem żałuję że nie mam córeczki... ach te dziewczęce stroje!
Maggie, miałam podobne wrażenie, że to wcale nie Warszawa. Zresztą było trochę francuskich akcentów na urodzinach... dzięki gościom władającym tym językiem.
Delie, zaczarowały mnie bez reszty.
Tabu, dorośli też mogli uczestniczyć w tej bajce... ale niektórzy postanowili wyjść i spędzić ten czas inaczej. Chyba nie wiedzieli co tracą.
:)
E.
Post a Comment