przeżyliśmy ciężkie chwile w związku z chorobą średniego brata. na szczęście już wszystko za nami. plany wakacyjne do rewizji, bo pod namiot kategorycznie nie, zresztą już za późno. starszy brat sam dzielnie zmaga się z życiem obozowym niczym Robinson Cruzoe, gdzieś na drugim końcu kraju. nam pozostaje wymyślić coś na szybko i niedaleko domu. na razie trawa w okolicznym parku wystarczy, ale nie wiadomo na jak długo.
kolejny raz doświadczam kruchości życia i ulotności chwili. nic nie trwa wiecznie.
"Życie zmienia się w jednej chwili. Siadasz do kolacji i życie, jakie znasz, się kończy. Zwykła chwila" napisała Joan Didion w książce "Rok magicznego myślenia". czytałam tą książkę tuz przed chorobą syna, ale teraz dopiero dotarła do mnie jej prawda.
chwilowo nas tu nie będzie. nie tylko z powodu lata i wakacji.
do zobaczenia wkrótce!
5 comments:
Trzymajcie się ciepło, niech lato przywróci pełnię zdrowia i siły :) I czekam na Twój powrót.
Nie lubię takich postów. Trzymajcie się, bo burzy zawsze wychodzi słońce!
Wracaj cie szybko zdrowi jak rydze! :-)
jakie piękne dzieci...coś niesamowitego! coś czuję, że ten blog będzie moją codzienną lekturą :)
martasrarta.pl
Pozdrawiam serdecznie i zycze Wam wiele dobrego ... Do uslyszenia. M
Post a Comment