Monday, 29 August 2011

nad morzem... nostalgicznie

nie lubię zatłoczonych plaż, pełni sezonu, gwaru turystów, a mimo to pojechaliśmy nad morze w środku wakacji. na szczęście są takie pory dnia, kiedy plaże pustoszeją i jest się sam na sam z szumem fal i mewami. takie morze lubię najbardziej.
złożone piki parasoli jak po wielkiej plażowej bitwie leniwie łopocą na wietrze. pobojowisko stóp, śladów, ruin zamków na piasku. nawołujące się stada rybitw przeszukujące niczym saperzy pole minowe plaży w poszukiwaniu jakiegoś smakołyku. spacerujące brzegiem morza zakonnice i jakieś samotne Penelopy wypatrujące kutrów swych mężczyzn na horyzoncie. idę wzdłuż brzegu, a fale błyskawicznie i bezszelestnie zacierają mój ślady, jak gdybym nigdy tędy nie szła, jak gdyby nigdy mnie tu nie było. nie słyszę nic prócz szumu morza. nie myślę, więc mnie nie ma.




moja błękitna laguna

jeszcze tu wrócę...

10 comments:

mru-K ♥ said...

pięknie. lubię ostatnie zdjęcie. tego lata obserwowałam nad morzem niebo pełne latawców (:

enchocolatte said...

Mru, zajrzyj do moich chłopców, tam więcej zdjęć z latawcem :)

http://ichtrojeiona.blogspot.com/2011/08/latawiec-i-morze.html

Rita said...

z pierwszego, drugiego, trzeciego i ostatniego zdjęcia byłby przecudny kolaż obrazów hiperrealistycznych, najlepiej malowany olejami:)))
to musiały być cudowne wakacje..też nie lubię przeludnionych plaż:)
uściski!
J

enchocolatte said...

dotblog, pomyślę o tym! :)

maggie said...

Nie myślę, więc mnie nie ma...
Podoba mi się :-)

Anik said...

Pięknie napisałaś o tym "niebyciu"...:) Aż zamarzyłam o spacerze brzegiem morza :)

enchocolatte said...

maggie, jakoś w kontakcie z naturę tracę kontakt z myślami. i tak jest dobrze, bardzo dobrze. ale dlaczego to morze jest tak daleko??? :)

Anik, dziękuję. Spacer do powtórzenia. I gdyby tak można było w parze z kimś o podobnym składzie ducha! :)

Georginia said...

Piękne obrazy:)

Ania said...

Kocham te krajobrazy, kosze plażowe, biel i błękit... Dlaczego wakacje mijają tak szybko?

enchocolatte said...

Goerginio, dziękuję za odwiedziny i miłe słowa!


Anuszka, wszystko co dobre szybko się kończy, niestety! Ale za rok znów są wakacje! :)