Friday, 1 May 2009

Ada

pan N. należy do jednego z nielicznych pisarzy, którego od lat namiętnie czytam i kolekcjonuję... w swój specyficzny sposób jest mi bliski językowo i duchowo. niektóre jego porównania, myśli, wyrażenia są lustrzanym odbiciem mojej wrażliwości... mowa oczywiście o Vladimirze, Vladimirze Nabokovie.
tak więc oto parę dni temu moja kolekcja dzieł Nabokova wzbogaciła się o kolejną istną perłę tego niepowtarzalnego autora - Ada albo Żar (Ada or Ardor), to pierwszy polski przekład ostatniej powieści Nabokova - ukoronowanie twórczości pisarza, najbardziej erotyczna, a zarazem najambitniejszą jego powieść.



...rzecz dzieje się na planecie Antyterra, gdzie nastoletni Van (Iwan) Veen poznaje swoją kuzynkę Adę (Adelajdę), kiedy przyjeżdża na wakacje do Ardis - wiejskiej posiadłości ciotki. oboje zakochują się w sobie do szaleństwa, ich uczucie jest niezwykle silne, gwałtowne i nasycone zmysłowością. ojciec chłopaka postanawia natychmiast przerwać ten związek. młodzi rozstają się na wiele lat - spotkają się dopiero jako ludzie starsi - ale wszystkie życiowe wybory, a zwłaszcza miłosne przygody będą naznaczone przez ich młodzieńcze, płomienne uczucie. powieść ma formę kroniki rodzinnej spisanej ręką Vana (Iwana). to utwór pełen aluzji literackich, malarskich i filmowych, gier słownych, fałszywych tropów, zabaw z gatunkami literackimi, jak to zwykle u Nabokova bywa. szykuje się niezapomniana uczta dla miłośników literatury a szczególnie twórczości Nabokova...
PS.
warto też przeczytać:

2 comments:

Anonymous said...

Elfie nie jesteś osamotniona w lubowaniu się w słowie pana N.....

Wgryzam się właśnie w Adę...

enchocolatte said...

ja tą literacką ucztę zostawiam sobie na niedzielę, muszę pierwej dokończyć Dom ciszy O. Pamuka