zanurzam stopy w zieleni traw... unosząc rąbek sukni pozwalam im dotykać mych ud, delikatnie pieścić me kostki, swawolnie łaskotać me stopy... już dłużej nie mogę im się oprzeć... powoli opuszczam się, osuwam się w otchłań zieleni, turkusu łodyg... za chwilę oplotą me ciało swymi chłodnymi językami... leżąc wśród traw, ssąc słodki sok z ich wiotkich źdźbeł odpływam myślami daleko stąd...
...rozmarzyłam się oglądając niesamowite, pełne urokliwego spokoju, kobiecości i przedziwnej romantyki fotografie amerykańskiej artystki z Brooklynu Alany Davis
...serdecznie zapraszam i was na mini wernisaż jej prac!
3 comments:
zdjęcia przecudne..
teraz czeka tylko na Twoją odsłonę....na Twoje muśnięcia..
marzę o łące, o takiej scenerii jak u Alany...
ale jeszcze trochę muszę poczekać...jeszcze tylko do końca czerwca i znów zanurzę się w lekkie kołysanie traw...mmmmmmm...
bardzo ciekawa seria
uwielbiam łąki, lato, zwiewne sukienki
Post a Comment